Aktualności

Piotr Makowski: swoje powiem jak wrócę do klubu

W ósmej kolejce spotkań PlusLigi Jastrzębski Węgiel pokonał Łuczniczkę Bydgoszcz bez straty seta. Bydgoszczanie w ośmiu meczach przegrali sześć razy i zajmują dopiero 11. lokatę w tabeli. - Czeka nas długa rozmowa z prezesem na temat tego, co się będzie działo - powiedział po meczu trener Makowski.

- Liczyliśmy na dużo więcej. Przyjechaliśmy z myślą, by wywieźć ze Śląska punkty, ale się nie udało. Musimy się pozbierać. W środę gramy następny mecz i w nim będziemy szukać swoje szansy - skwitował Wojciech Jurkiewicz, kapitan bydgoszczan.

Jego drużyna nie najlepiej zagrała blokiem (5 na 10 rywali). On sam punktował tym elementem trzykrotnie, ale w ataku skończył zaledwie dwie na sześć piłek. Cały zespół zakończył spotkanie z wydajnością w ataku na poziomie 40%. W pierwszych dwóch setach goście mieli swoje szanse, do stanu po 20. prowadzili z jastrzębianami twardy, zacięty bój na styku punktowym, ale w końcówkach to ekipa Marka Lebedew przychylała szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W trzeciej partii bydgoszczanie popełniali błąd za błędem i zdołali uzbierać zaledwie 17 oczek.

- Swoje powiem, jak wrócę do klubu. Mamy swoje szanse, których nie wykorzystujemy. Trzeba to wszystko przeanalizować. Prezes musi się zastanowić, bo nie możemy ciągle przegrywać za trzy punkty. Czeka nas długa rozmowa z prezesem na temat tego, co się będzie działo - grzmiał na konferencji prasowej Piotr Makowski, szkoleniowiec Łuczniczki.

W najbliższą środę jego podopieczni zmierzą się przed własną publicznością z ostatnim w tabeli AZS-em Częstochowa.

Powrót do listy