Piotr Nowakowski: to będzie nowe doświadczenie
Pojedynek Asseco Resovii z Czeskimi Budziejowicami składał się jakby z dwóch części. Dwa pierwsze sety były wyrównane, a w dwóch kolejnych przewaga mistrzów Polski nie podlegała dyskusji.
- W pierwszym secie za bardzo chcieliśmy wbić rywali w parkiet i to się nam nie udało – mówi środkowy Asseco Resovii, PIOTR NOWAKOWSKI. - Nie wyciągaliśmy na bieżąco wniosków i ta część meczu niemal do końca toczyła się na przewagi. To przełożyło się w następnym, a dodając do tego dobrą grę Czechów i ich atakującego Krisko, który nękał nas zagrywką, sprawiły, że szło nam bardzo ciężko. Chwała tylko, że dwa kolejne sety udało się zagrać tak jak wcześniej zakładaliśmy, że będzie wyglądał ten mecz.
- Kibice chcieli by właśnie oglądać zawsze taki zespół jak w tych dwóch ostatnich setach.
- Gra była ok., ale zawsze jest coś do poprawienia. Z takimi przeciwnikami, trochę niższej klasy, oczywiście nic nie ujmując Czechom, trzeba po prostu przekonywująco wygrywać jak najmniejszym nakładem sił. W środę może tak do końca nam to nie wyszło, trochę ich niepotrzebnie straciliśmy i nie było tak jak sobie zaplanowaliśmy. Niespodzianki się jednak zdarzają co pokazują ostatnie mecze w PlusLidze czy Lidze Mistrzów. Np. nam przytrafiła się wpadka z Budvą.
- Mecz w których jesteście faworytem pokazują, że waszym największym problemem jest koncentracja.
- Podejście do meczu jest bardzo ważne. Trzeba być skoncentrowanym i do każdego rywala podchodzić z dużą dozą respektu. Grać tak jakby naprzeciwko stał zwycięzca Ligi Mistrzów, a nie tylko zespół niżej notowany.
- W sobotę problemów z koncentracja już nie będzie, bo naprzeciwko staje PGE Skra.
- O nastawianie na taki mecz nie mamy się co martwić. Mam nadzieję, że zagramy dobre zawody, a wynik to już będzie drugorzędna sprawa.
- Dodatkowy smaczek rywalizacji dodaje fakt, że po drugiej stronie siatki będzie nowy trener reprezentacji Polski, Stephan Antiga.
- To bardzo dziwna sytuacja i nie wiem czy kiedyś tak się zdarzyło, ze ktoś grał przeciwko trenerowi kadry. Na poważnie to na pewno będzie nowe doświadczenie i zobaczymy jak to potoczy się na boisku. Jedziemy do Bełchatowa po zwycięstwo.
- Od kilku lat meczom Skry z Resovią towarzyszą dodatkowe emocje, których należy się spodziewać też w sobotę?
- To będzie raczej smaczek dla kibiców, bo dla nas to kolejny ważny mecz w PlusLidze. Podtekstów nie chcę się doszukiwać, bo wiadomo, że jak spotykają się dwie dobre drużyny to czasami iskrzy i zdarzają się spięcia, więc nie trzeba szukać drugiego dna.