Piotr Orczyk: mecz w Radomiu będzie ciekawy
Piotr Orczyk to siatkarz, który z Cerrad Enea Czarnymi Radom ma wiele wspomnień. Przez trzy lata występował w ich barwach jako junior, a w zeszłym sezonie w meczu w Radomiu dostał statuetkę MVP. Czy uważa ten zespół za trudnego rywala?
Jakie masz wspomnienia z czasów juniorskich w Radomiu? Zdarzało wam się wtedy grać pod złotym sufitem?
Jak najbardziej. Jakieś ważniejsze turnieje, które organizował klub z Radomia były często rozgrywane właśnie w tej specyficznej hali. Mam wiele wspomnień związanych z nią, wiele zagranych meczów i fajnie będzie znowu pojechać do Radomia i zmierzyć się z tym zespołem.
Te najnowsze wspomnienia też chyba są w twoim wypadku całkiem pozytywne, bo ostatni mecz w Radomiu wygrany po dość dramatycznej walce i nagroda MVP dla Ciebie. To miasto chyba musi ci się więc dobrze kojarzyć?
Miło wspominam ostatni mecz, chociaż zaczął się w wielkich bólach. Zaczęliśmy go słabo, przegrywaliśmy 0:2 i niewiele wskazywało na to, że uda nam się odwrócić losy tego spotkania. Jednak w tym trzecim secie udało nam się odwrócić grę na naszą korzyść i ostatecznie fajnie, że wygraliśmy. Na przypieczętowanie meczu ta nagroda, tuż przed świętami, tak że potem miałem miłe Boże Narodzenie.
Radom nie miał dobrego początku sezonu, ale nabrali rozpędu. Ostatnie dwa mecze wygrane za trzy punkty. Czy to przekłada się na to, że mecz może być cięższy, gdy rywale mają dobrą passę?
Widziałem te pierwsze mecze sezonu w wykonaniu Radomia, faktycznie ta gra nie kleiła im się za bardzo. Nie wyglądało to tak, jakby tego oczekiwali. Natomiast te ostatnie dwa mecze to zdecydowanie lepszy poziom. Wygrane z dobrymi drużynami. Podejrzewam, że Radom w ani jednym z tych spotkań nie był faworytem, a mimo to jego zawodnicy zwyciężali. Na pewno są teraz na fali. Złapali lepszy rytm, bodajże trener też nieco zmienił wyjściowy skład i chyba teraz lepiej to funkcjonuje. Na pewno nastawiamy się na ciężki mecz, na dużo walki i mam nadzieję, że wyjdziemy z niej zwycięsko.
Ta hala w Radomiu specyficzna, mała, podobna rozmiarem do tej w Zawierciu. Charakteryzowała się zawsze tym, że była tam bardzo gorąca atmosfera na trybunach. Tamta publika faktycznie potrafi trochę przygnieść zespół przeciwny?
Na pewno Radom słynie z zagorzałych i głośnych kibiców. Zresztą podobnie jak my, więc jesteśmy przyzwyczajeni do tego gwaru w małej hali i do tych okrzyków. Może nie będzie to robiło na nas tak dużego wrażenia, aczkolwiek na pewno warto docenić to, jaką atmosferę tworzą tamtejsi kibice. Na pewno będzie też fajna rywalizacja między naszymi fanami, a radomskimi, dlatego pod tym względem mecz będzie ciekawszy.