Plamen Konstantinow: to Placi powinien rozwiązać problemy
Coraz głośniej mówi się o wewnętrznych konfliktach w bułgarskiej kadrze, które wpływają na słabą grę i kolejne przegrane. Bułgarzy, po sześciu meczach w Lidze Światowej mają na koncie sześć porażek.
Zdaniem byłego kapitana bułgarskiej kadry największym problemem obecnej ekipy są wewnętrzne konflikty, które mogą rozbić zespół od środka. - Sądzę, że zaistniały zakłócenia nie tylko w planie przygotowań, ale także w relacjach międzyludzkich. Powinny one zostać wyeliminowane przez trenera Placiego i jego ludzi, bez zewnętrznej ingerencji - zaakcentował Konstantinow w rozmowie z bułgarską telewizją - To trener ponosi odpowiedzialność ze drużynę i musi znaleźć sposób, by wróciła do niej wewnętrzna równowaga. Znam Placiego bardzo dobrze i myślę, że jest w stanie to zrobić. Poradził sobie w gorszej sytuacji, gdy przejął skonfliktowany zespół tuż przed IO w Londynie. Miał bardzo pozytywny wpływ na zawodników.
Coraz głośniej mówi się o podziałach w drużynie i o starciach pomiędzy braćmi Bratoew a Todorem Aleksiewem. - Kto tak mówi? Jeśli to informacja ze środka zespołu, to dlaczego wydostała się na zewnątrz? - spytał Konstantinow, podkreślając, że za jego czasów także wymyślano różnie, często nieprawdziwe historie.
Zgodził się natomiast z opinią, że występy Bułgarii w trwającej Lidze Światowej są najgorszymi w historii. Przypomnijmy, Bułgarzy przegrali sześć meczów i zajmują ostatnią lokatę w klasyfikacji grupy B (zaledwie dwa zdobyte punkty). - Zaważyły problemy obiektywne, związane z kontuzjami zawodników, którzy ze względu na przerwy w treningach nie są w odpowiedniej dyspozycji - podkreślił były siatkarz. Dodał, że kiedy nie ma dobrych wyników, to w naturalny sposób rodzą się dodatkowe problemy, których rozwiązywanie jest odkładane na później, na czas gdy zespół zacznie lepiej grać.
Dlatego znany z wielkiej sympatii dla swoich młodszych kolegów Konstantinow zaapelował do kibiców. - Każda drużyna potrzebuje wsparcia, nie tylko wtedy gdy wygrywa, ale przede wszystkim w trudnych chwilach, takich ja ta, w którym właśnie jesteśmy. To jest moment prawy dla wszystkich ludzi, którzy uważają się za przyjaciół bułgarskiej kadry.
Pytany czy chciałby stanąć na czele reprezentacji, Plamen Konstantinow odpowiedział:
- Mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie. Ale musi trafić się właściwy moment, muszę mieć pełne przekonanie, że będę w stanie zrobić coś, by pomóc drużynie i sprawić, że będzie prezentowała się lepiej.
Powrót do listy