Play-off PlusLigi o 13. miejsce: Łuczniczka Bydgoszcz – MKS Będzin 2:3
Łuczniczka Bydgoszcz przegrała z MKS Będzin 2:3 (23:25, 25:21, 25:19, 14:25, 16:18). MVP został wybrany Bartłomiej Grzechnik. To bardzo ważne starcie dla obu ekip. Przegrany będzie walczył w meczach barażowych ze zwycięzcą 1. Ligi – AZS Częstochowa (o ile ten spełni warunki i zostanie dopuszczony do meczów barażowych).
Gospodarze z konieczności rozpoczęli seta z Grycem na przyjęciu, z kolei w ekipie z Będzina na przyjęciu grała para Waliński – Peszko, oraz Seif na rozegraniu. Łuczniczka wyszła na prowadzenie 10:7, jednak dobra dyspozycja w polu serwisowym pozwoliła MKS-owi szybko wyrównać rezultat. Gra toczyła się prawie punkt za punkt, jednak w decydującej fazie seta to goście mieli nieznaczną przewagę. Po błędzie przejścia linii trzeciego metra przez Filipiaka było już 22:19 dla podopiecznych trenera Gido Vermeulena. Chociaż gospodarze byli w stanie odrobić dwa punkty, to zabrakło im argumentów, aby objąć prowadzenie. Seta zakończył Araujo sprytną kiwką za blok przy stanie 25:23.
MKS Będzin rozpoczął drugą partię bez zmian w składzie, natomiast Łuczniczka wyszła z Grycem w ataku i parą Gorchaniuk – Ananiev na przyjęciu. Set zaczął się dobrze dla gospodarzy, dzięki dobrej zagrywce Gryca wyszli na prowadzenie 5:2. Mimo błędów własnych podopieczni Jakuba Bednaruka utrzymywali skromne prowadzenie. Goście mieli problemy z wyprowadzeniem pierwszej akcji przez niedokładne przyjęcie. Będzinianie z czasem wrócili do lepszej gry. Jednak Łuczniczka nie chciała oddać prowadzenia, szczególnie że do gry ofensywnej włączył się Ananiev. Skuteczny blok bułgarskiego przyjmującego dał punkt na 21:18. Natomiast skuteczny atak z prawego skrzydła Gryca dał podopiecznym Jakuba Bednaruka pierwszą piłkę setową, gospodarze wykorzystali ją, wygrywając 25:21.
Trzeci set zaczął się znakomicie dla gospodrzy, seria zagrywek Gorchaniuka skończyła się dopiero przy stanie 6:1. Serwis był z pewności decydującym elementem gry w tej partii, po asie serwisowym Gryca Łuczniczka prowadziła już 10:2, a MKS Będzin wykorzystał już obie przerwy. Mimo dużych strat, podopieczni Gido Vermeulena nadal walczyli i nie tracili entuzjazmu. Skuteczne bloki i zagrywka pozwoliły odrobić znaczną część strat, kiedy Marcin Waliński zakończył swoją serię zagrywek było już tylko 11:14. Mimo znacznej poprawy gry, siatkarze z Będzina nie byli w stanie zniwelować wysokiej przewagi z początku partii i tym samym ulegli Łuczniczce 19:25 po skutecznym ataku ze środka w wykonaniu Sacharewicza.
Czwartą partię MKS zaczął z Yordanovem, a także z Kozubem i Klobucarem w wyjściowym składzie – obaj zawodnicy pojawili się na boisku już w trakcie trzeciego seta, z kolei w ekipie z Bydgoszczy na boisku został Filipiak, który w poprzedniej odsłonie zmienił Gryca. Gra była wyrównana, jednak w zespole Jakuba Bednaruka widać było nieco więcej błędów. Z czasem będzinianie zaczęli to wykorzystywać, blokując pozbawione nieco tempa ataku gospodarzy i wyprowadzając skuteczne kontry. Przy stanie 5:10 na boisku pojawił się Krzysztof Bieńkowski, kiedy Łuczniczka przegrywała już 6:13, dołączył do niego Paweł Gryc, zmieniając Filipiaka. Kolejną zmianą trenera Bednaruka było wprowadzenie Akali za Szalachę, rotacje składem nie wpłynęły jednak obraz gry. MKS bez większych problemów utrzymywał wysokie prowadzenie. Autowy atak Bobrowskiego doprowadził do wyniku 13:23. Błąd tego samego zawodnika zakończył seta przy stanie 14:25.
Mimo wysokiej porażki w czwartej odsłonie, zespół Łuczniczki wyszedł na tie breaka z nową energią. Gra była bardzo wyrównana, obie ekipy grały z bardzo dużym poświęceniem. Skuteczny blok bydgoszczan dał im dwupunktowe prowadzenie przy zmianie stron. Po wznowieniu gry MKS starał się jak odrobić straty, jednak nie było to proste zadanie ze względu na dobrą dyspozycję Filipiaka. Choć wydawało się, że skuteczny w kontrach zespół gości wyjdzie na prowadzenie, to challenge zgłoszony przez Jakuba Bednaruka dał jego drużynie punkt na 12:11. Dwie akcje później, blok na Filipiaku dał jednak będzinianom prowadzenie 13:12. Łuczniczka obroniła pierwszą piłkę meczową dzięki skutecznemu atakowi Sacharewicza, a błąd przyjęcia Klobucara dał gospodarzom pierwszą szansę na zakończenie meczu. Wydawało się, że set będzie trwał w nieskończoność, żaden z zespołów nie potrafił postawić kropki nad „i’, ostatecznie jednak mecz zakończył skuteczny atak Araujo przy stanie 18:16. To właśnie będzinianie są bliżej utrzymania się w PlusLidze.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27726
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1048&mID=27726&Page=S