Plebiscyt na trenera 20-lecia PlusLigi: Miguel Angel Falasca
Miguel Falasca to jeden z najlepszych trenerów 20-lecia Polskiej Ligi Siatkówki. Żaden inny obcokrajowiec nie spędził siedmiu lat w jednym klubie i nie święcił takich sukcesów. Falasca przez cztery lata był zawodnikiem PGE Skry Bełchatów, a przez kolejne trzy pierwszym szkoleniowcem. Jako sternik bełchatowskiej drużyny wspólnie ze swoimi podopiecznymi wywalczył, m.in. dwa medale mistrzostw Polski - złoty i brązowy.
Miguel Ángel Falasca Fernández to pełne imię i nazwisko hiszpańskiego rozgrywającego i trenera, którego w Polsce znał każdy kibic siatkówki. Urodził się 29 kwietnia 1973 roku w Mendozie. Swoją profesjonalną, wieloletnią przygodę z siatkówką rozpoczął od gry w CV Las Palmas. Przez kolejne lata grał we Włoszech, Belgii i Hiszpanii. Wspólnie z reprezentacją Hiszpanii wywalczył złoty medal mistrzostw Europy w 2007 roku (w finale pokonali Rosję 3:2). Przełomowy okazał się 2008 rok, kiedy trafi do Polski, a dokładnie zasilił szeregi PGE Skry Bełchatów (2008-2012). Ostatni sezon jako zawodnik spędził w rosyjskim Ural Ufa.
Do Polski wrócił po rocznej przerwie, ale już w nowej roli… Powierzono mu stanowisko pierwszego trenera PGE Skry Bełchatów. Stało się to dokładnie 26 kwietnia 2013 roku. Tego dnia Konrad Piechocki, prezes klubu oficjalnie ogłosił, że Falasca poprowadzi zespół w rozgrywkach PlusLigi. Zastąpił na tym stanowisku, ówczesnego szkoleniowca Jacka Nawrockiego.
ZAGŁOSUJ NA DRUŻYNĘ I TRENERA 20-LECIA
– Trafi do środowiska, które doskonale zna, bo spędził w naszym klubie dużo czasu. Dzięki temu my też dobrze go poznaliśmy. Był wybitnym zawodnikiem i jestem przekonany, że będzie takim samym trenerem – powiedział podczas konferencji prasowej Konrad Piechocki, prezes PGE Skry.
Zatrudnienie Hiszpana było pokerową zagrywką prezesa Konrada Piechockiego. Już w swoim pierwszym sezonie w nowej roli, zdobył mistrzostwo w jednej z najlepszych lig na świecie. Wywalczony złoty medal i detronizacja Asseco Resovii Rzeszów była potwierdzeniem, że był to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.
– W Bełchatowie stworzyliśmy wspaniałą drużynę, byliśmy jednością. Nie wiem, czy miałem zaszczyt grać z takimi naprawdę fajnymi ludźmi wcześniej. Najważniejsze, że to było widać nawet gdy przegrywaliśmy. Bo zgrzyty zwykle pojawiają się po porażkach. U nas tego nie było. Przegraliśmy Puchar Polski, przegraliśmy Puchar CEV i to nas nie złamało. Wręcz przeciwnie, podbudowało nas, wyciągnęliśmy wnioski i w walce o mistrzostwo Polski nie mieliśmy sobie równych – powiedział Karol Kłos, po wywalczeniu złotego krążka w 2014 roku.
Może niewiele osób pamięta, ale podczas debiutanckiego sezonu Miguela Falaski na ławce trenerskiej w Bełchatowie, swoje siatkarskie skrzydła rozwinął, m.in. Karol Kłos, Andrzej Wrona, Wojciech Włodarczyk, Facundo Conte oraz Nicolas Uriarte. Śmiało można postawić tezę, że hiszpański szkoleniowiec swoją nową pracę rozpoczął z wysokiego „c”. A to był dopiero początek sukcesów.
Kilka miesięcy po wywalczeniu tytułu mistrza Polski, bełchatowianie prowadzeni przez Falascę sięgnęli po Superpuchar Polski (2014). A kolejne rozgrywki sezonu 2014/15 zakończyli z brązowymi medalami na szyi. Ponadto PGE Skra wspólnie z Hiszpanem, tego samego roku zajęła czwarte miejsce w Lidze Mistrzów. W półfinale europejskich rozgrywek, który odbył się w Berlinie bełchatowianie musieli uznać wyższość Zenitu Kazań, a w walce o brązowy medal - Berlin Recycling Volleys. Ostatnie wspólnie wywalczone trofeum to Puchar Polski w 2016 roku.
Co było kluczem do tych sukcesów? Niezwykła nić porozumienia, którą Miguel Falasca, jak mało kto potrafił nawiązać ze swoimi podopiecznymi. Być może, wszystkim bardzo pomogło to, że przed objęciem stanowiska szkoleniowca, z częścią zawodników miał okazję grać w tej samej drużynie. Wszyscy go niezwykle cenili i słuchali. Cierpliwie odpowiadał na absolutnie wszystkie pytania. Był spokojną osobą, ale jeśli trzeba było walczyć o swoją drużynę był nieugięty.
– Spędziłem z Miguelem Falascą trzy lata w Bełchatowie i mogę powiedzieć, że miał on ogromny wpływ na rozwój mojej kariery. Można było z nim porozmawiać dosłownie o wszystkim. Jako trener zwracał ogromną uwagę na detale. Jako zawodnik był rozgrywającym, ale mnie środkowego nauczył techniki bloku. Otworzył mi oczy na blokowanie. Poświęcał środkowym naprawdę dużo czasu na analizę gry. Zrobiłem przy nim ogromny postęp – wyznał Andrzej Wrona, były zawodnik PGE Skry.
Na trzy kolejki przed końcem rundy zasadniczej 2015/16 PlusLigi, dokładnie 28 marca 2016 roku włodarze klubu z Bełchatowa zakończyli współpracę z hiszpańskim trenerem.
– Bełchatów na zawsze będzie ważnym miejscem w moim życiu. Jestem wdzięczny za to, że mogłem tutaj rozpocząć swoją trenerską karierę, nabyć niezbędnego doświadczenia i świętować pierwsze sukcesy – wyznał Miguel Falasca, kiedy żegnał się z pracą w PGE Skrze.
Po odejściu z Bełchatowa Falasca nawiązał współpracę z włoskim klubem Vero Volley Monza. Jeszcze tego samego roku objął stanowisko trenera reprezentacji Czech. Jednak po kilku miesiącach pożegnał się z tym stanowiskiem. Czesi pod jego wodzą zajęli 5. i 8. miejsce w II dywizji Ligi Światowej. Nie udało mu się również uzyskać awansu na mistrzostwa świata w 2018 roku. Awansowali za to do turnieju finałowego mistrzostw Europy, które odbyły się w Polsce w 2017 roku. Jednak podczas EuroVolley reprezentację Czech poprowadził już nowy trener. Ostatnim zespołem, którym dowodził była włoska drużyna Saugella Team Monza. Poprowadził ją do zwycięstwa w Pucharze Challenge oraz 4. miejsca w rozgrywkach ligowych.
Miguel Angel Falasca zmarł niespodziewanie 22 czerwca 2019 roku we Włoszech, na zawał serca w wieku 46 lat. Przedwczesna śmierć znakomitego zawodnika, a potem trenera poruszyła, zszokowała i zasmuciła całe środowisko siatkarskie w Polsce.
– Uwielbiałem z nim grać... to dzięki trenerowi Miguelowi jestem w tym miejscu... To on mi zaufał i we mnie wierzył. Dziękuję. Do zobaczenia – taki wpis w mediach społecznościowych zamieścił Karol Kłos, środkowy Skry w dniu śmierci Falaski.
Natomiast Łukasz Kadziewicz podkreślił, że Miguel Falasca był osobą, która kochała siatkówkę, swoją pracę i był na niej bardzo skupiony. – Wyjątkowy człowiek, skupiony bardzo na siatkówce. Fantastyczna postać, która moim zdaniem przez kilka lat w Polsce zostawiła po sobie bardzo dużo. To bardzo nieodżałowana strata. Był świetnym człowiek. Bardzo trudno pogodzić się z taką stratą – zauważył wicemistrz świata.
Zarząd PGE Skry wspólnie z Polską Ligą Siatkówki zdecydowali, że pierwsza kolejka nowego sezonu PlusLigi 2019/20 zostanie poświęcona pamięci Hiszpana. Wszystkie mecze poprzedziła minuta ciszy. Dodatkowo bełchatowski klub zastrzegł na ten sezon numer "10", z którym grał Falasca
– To był niezwykle wyważony człowiek, który znał się na siatkówce. Kochał ją, był jej pasjonatem i wiele czasu poświęcał na analizy i pracę. Był w pełni profesjonalny, zarówno jako zawodnik, jak i później, już jako trener. Można o nim mówić tylko dobrze – zakończył prezes bełchatowskiego klubu Konrad Piechocki.
Miguel Angel Falasca
ur. 29.04.1973 w Mendozie (Argentyna); zm. 22.06.2019 w Monzie (Włochy)
Kluby i reprezentacje w karierze trenerskiej:
2013–2016 PGE Skra Bełchatów
2016–2017 Reprezentacja Czech
2016–2018 Vero Volley Monza
2018–2019 Saugella Team Monza
Sukcesy w klubie:
Mistrzostwo Polski: 2014
Superpuchar Polski: 2014
Brązowy medal Mistrzostw Polski: 2015
4. miejsce w Lidze Mistrzów: 2015
Puchar Polski: 2016
Puchar Challenge: 2019
Sukcesy w reprezentacji:
Awans do turnieju finałowego Mistrzostw Europy: 2017