PlusLiga rozpędza się. Kolejny klasyk w Jastrzębiu
Po środowych emocjach sportowych związanych z występem Jastrzębskiego Węgla przeciwko mistrzowi kraju, Asseco Resovii Rzeszów, podopiecznych trenera Lorenzo Bernadiego czeka kolejny ligowy klasyk, tym razem z wicemistrzem kraju, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Zespoły PlusLigi wróciły w środę do walki o punkty po trzytygodniowej przerwie świąteczno-noworocznej. Pauza wyraźnie odbiła się na formie drużyn. Jastrzębianie ulegli Resovii 2:3. – Ta dłuższa przerwa trochę wybiła nas z rytmu. Z drugiej strony mieliśmy też ten okres dobrze przepracowany właśnie pod kątem gier styczniowych i tę wykonaną pracę czuliśmy jeszcze w nogach. Właściwy rytm gry na pewno wróci, o to się nie martwię. Już w środę z seta na set nasza gra wyglądała lepiej i bardziej widowiskowo – uważa Patryk Czarnowski, środkowy jastrzębskiego zespołu, jeden z najskuteczniejszych zawodników środowego spotkania z Asseco Resovią. – Na pewno dało się odczuć brak naszego lidera, Michała Łasko. Ale pomimo to twardo walczyliśmy z mistrzem kraju. I to jest budujące – dodaje Czarnowski.
Trener Bernardi również docenia waleczność swojej ekipy, chociaż ta przez większość środowego starcia musiała sobie radzić bez nominalnego atakującego. Michał Łasko wciąż leczy uraz, a Mateusz Malinowski – choć zaliczył krótki występ w Rzeszowie - również nie jest w pełni sił. – Musimy z tym żyć, trzeba to zaakceptować. Nic na to nie poradzimy. Trzeba dalej walczyć – mówi włoski trener Jastrzębskiego Węgla.
A co do tego, że sobotni mecz z wicemistrzem kraju będzie ciężkim bojem, nikt w jastrzębskim obozie nie ma wątpliwości. – Kolejny trudny mecz, ale nie ma już łatwych spotkań. Zespoły w lidze się wzmocniły. Kędzierzynianie może kilka spotkań w tym sezonie „przeoczyli”, my wygraliśmy na ich terenie, więc pewnie będą chcieli się odgryźć. Naszą przewagą jest siła naszych kibiców – mówi środkowy JW.
Podobnego zdania jest trener Bernardi. – Wiele wskazuje na to, że znów może to być wyrównany pojedynek. Tutaj różnica jest tylko taka, że tym razem to my mamy przewagę własnej hali, gdzie zawsze gramy z wielkim sercem i generalnie prezentujemy się lepiej niż na wyjazdach – stwierdza szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Sobotni mecz w jastrzębskiej Hali Widowiskowo-Sportowej rozpocznie się o godz. 18:00.