Po Arkasie PGE Skra
W środę siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźla świętowali awans do Challenge Round Pucharu CEV. Pokonali u siebie Arkas Izmir 3:1, rewanżując się tureckiej drużynie za porażkę sprzed tygodnia 2:3. W niedzielę zespół trenera Krzysztofa Stelmacha podejmie obrońcę tytułu i lidera tabeli PlusLigi PGE Skrę Bełchatów.
- Jesteśmy zadowoleni z naszej gry i osiągnęliśmy minim celów w europejskich pucharach. Arkas Izmir był silnym rywalem, mającym w swoim składzie reprezentantów kilku krajów. Dość powiedzieć, że w poprzednim sezonie zdobył Challenge Cup i w finale pokonał Jastrzębski Węgiel. Cieszymy się więc z wyniku, a konfrontracji z Piacenzą na razie nie myślimy. Każdy siatkarski kibic zgodzi się chyba ze stwierdzeniem, że jest to najwyższa półka w klubowej rywalizacji - mówi II trener ZAKSY Andrzej Kubacki.
Kędzierzynianie w niedzielę zagrają z PGE Skrą Bełchatów. Jest to również przeciwnik z najwyższej półki. Przypomnijmy, że w poprzedniej rundzie PGE Skra wygrała u siebie 3:1, a bardzo dobry mecz rozegrali Michał Bąkiewicz i Bartosz Kurek.
- Mamy dwa dni na przygotowanie się do tego spotkania - dodaje Andrzej Kubacki. - Będzie to mecz jak nasz każdy inny czy to z Jastrzębskim Węglem, Jadarem czy Delectą. PGE Skra Bełchatów jest faworytem, ale sezon poakazał, że w naszej ekstraklasie padały różne zaskakujące rozstrzygnięcia.