Po awansie PGE Skry. Miłe sety dla widowni
PGE Skra Bełchatów awansowała do kolejnej rundy Pucharu CEV. W czwartek podopieczni trenera Miguela Falaski wyeliminowali niemiecki Generali Unterhaching. Po dwóch setach mieli już kwalifikację. - Wtedy zaczął się miły mecz dla widowni - powiedział kapitan gości, Sebastian Schwarz.
Nicolas Uriarte (PGE Skra)
Na początku byliśmy skoncentrowani, ale jak wiedzieliśmy, że mamy awans nasza gra się zmieniła. Straciliśmy trochę tej koncentracji, a oni grali lepiej od nas. Na szczęście później wróciliśmy do gry i wygraliśmy. Zagrało kilku zawodników, którzy grali mniej. Cieszę się, że wróciłem po kilku tygodniach przerwy. Doping naszych fanów był niesamowity.
Wojciech Włodarczyk (PGE Skra)
My też się nie spodziewaliśmy, że ten mecz będzie miał taki przebieg. Trzeci, czwarty i piąty set był zdecydowanie bardziej wyrównany. Były rotacje w naszym składzie i przeciwników. Trener dał odpocząć Mariuszowi i trochę pomiksowaliśmy składem. Ja się cieszę, bo dawno już nie grałem. Dla pozostałych chłopaków, którzy grają mecz za meczem myślę, że to nie jest dobre, bo w niedzielę kolejny mecz. Myślę, że w naszej drużynie nie było żadnego rozluźnienia. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy grać przy takim dopingu.
Sebastian Schwarz (kapitan Generali Unterhaching)
Przy stanie 2-0, kiedy było już wiadomo kto awansuje do kolejnej rundy, zaczął się miły mecz dla widowni. Moim zdaniem przy stanie 14-12 dla nas w tie-breaku mecz zakończył się, ale sędziowie uważali inaczej. Mecz toczył się jednak dalej i wiemy jak się skończył. Gratuluję Bełchatowowi.
Mihai Paduretu (trener Generali Unterhaching)
Jak powiedział nasz kapitan, trzy ostatnie sety były na pewno dobre dla kibiców. W przegranych setach mieliśmy swoje szanse, ale Skra skuteczniej kończyła trudne piłki. Bełchatów jest na tę chwilę mocniejszy od nas i awansował zasłużenie. Życzę wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że za rok również spotkamy się w europejskich rozgrywkach.
Miguel Falaska (trener PGE Skry)
Dwa pierwsze sety były oczywiście kluczowe jeśli chodzi o kwalifikacje do kolejnej rundy. Graliśmy dobrze w ataku, zwłaszcza z wysokiej piłki na kontrze. Dobrze spisywaliśmy się też w przyjęciu. Od trzeciej odsłony to był zupełnie inny mecz. Dałem odpocząć Mariuszowi, bo jest mocno eksploatowany w lidze. Ale oczywiście widzę też pozytywy. Do gry mógł wdrożyć się powracający po kontuzji Nicolas Uriarte. Musimy dalej nad sobą pracować, bo w trzech ostatnich setach zespół słabo wyglądał w zagrywce.