Po naukę z Krasnodaru do Łodzi i Katowic
- Pod względem tworzenia siatkarskiego widowiska jesteście najlepsi w świecie. Przyjechał do Katowic po naukę - mówi dyrektor marketingu w Dynamie Krasnodar Jelena Otarajewa.
- Mam swoje przemyślenia i plany dotyczące popularyzacji siatkówki w Krasnodarze – powiedziała Jelena Otarajewa, obecna na meczach Ligi Światowej w Katowicach. Do Polski na zawody w naszej dyscyplinie sportu przyleciała po raz drugi. Pierwszy raz była w Łodzi na turnieju Final Four Ligi Mistrzów.
- W Atlas Arenie nie interesował mnie sportowy wynik, poziom gry czy obecność światowych gwiazd na parkiecie. Chciałam dowiedzieć się jak najwięcej o organizacji wielkiej siatkarskiej imprezy, poznać doświadczenia polskich specjalistów od marketingu. Jesteście pod tym względem najlepsi w świecie – powiedziała Jelena Otarajewa.
W Łodzi zafascynowała ją „jedność jaką tworzyli wodzirej, spiker i kibice.” – U nas mamy wszystkich ich na meczu, ale każdy jakby działa po swojemu, oddzielnie – mówi dyr. Otarajewa.
W Polsce rozmawiała Markiem Magierą i Grzegorzem Kułagą. – Oni chętnie udzielili mi cennych wskazówek. Mają ogromną wiedzę na temat tworzenia show na meczu siatkówki. Rozmawialiśmy kilka godzin, wypiliśmy dużo kawy. Pomogli mi bardzo, chciałabym tą drogą obu Panom podziękować – powiedziała.
Jelena Otarajewa spotkała się również z Tomaszem Redwanem, specjalistą ds. marketingu. – Opowiadał mi jakie instrumenty należy wykorzystać, żeby przyciągnąć widza – powiedziała.
Dyr. Marketingu Dynama Krasnodar ma swoje pomysły i plany. W Polsce przekonała się, że jest na dobrej drodze. – Najważniejszym teraz jest, żeby przekonać do tego moich szefów, żeby mi zaufali – mówi.
Jelena Otarajewa w Dynamie pracuje od półtora roku. – Przed moim przyjściem kibice na mecze przychodzili za darmo. Teraz płacą i jest ich więcej. Uczyniliśmy więc krok do przodu. Telewizja wymaga pieniądze za transmisje ze spotkań. Zamierzamy więc wykorzystać Internet. Będą dwie kamery, grafika, komentator, archiwizacja meczów – powiedziała dyr. Otarajewa.
W Krasnodarze, podobnie jak w innych miastach, siatkówka ma silną konkurencję w postaci piłki nożnej, koszykówki czy hokeja na lodzie. – U nas koszykarze mają swoją halę, my musimy dzielić się obiektem z którego korzystamy z innymi. Zdaję sobie sprawę, że do osiągnięcia sukcesu potrzebne są lata pracy. Nie zmieni się rzeczywistości za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Chcemy, żeby kibic w Krasnodarze po wyjściu z hali zadzwonił do znajomego i powiedział: żałuj, że ciebie nie było na meczu – dodaje Jelena Otarajewa.