Pogrom na pożegnanie z grupą. Polska nie dała szans Czarnogórze
Gdyby w siatkówce można było rzucić na boisko ręcznik, żeby wcześniej skończyć mecz, to trener Czarnogóry zapewne by to zrobił. Jego zawodnicy zostali stłamszeni przez grającą bardzo poważnie i skoncentrowaną reprezentację Polski.
Nasi przeciwnicy próbowali walczyć na początku pierwszego seta, kiedy tracili tylko dwa punkty. Ale na zagrywkę poszedł Kamil Semeniuk i został tam do wyniku 20:11. Na tym emocje się skończyły, głównie za sprawą naszych przeciwników, którzy całkowicie stracili ochotę do gry. Polacy mogli przećwiczyć różne elementy, z których najlepiej wychodził im blok. Raz za razem piłka po atakach wracała pod nogi Czarnogórców, a w sumie nasi siatkarze zdobyli nim aż 17 punktów.
Nikola Grbić rotował składem, a na boisko nie weszli jedynie Grzegorz Łomacz, Karol Kłos i Bartosz Kurek. W drugiej i trzeciej partii jedyną niewiadomą było, czy Czarnogóra zdobędzie więcej niż dziesięć punktów. Gdyby nie ryzyko w zagrywce mogło tak być w dwóch setach. W połowie drugiego z boiska musiał zejść Aleksander Śliwka, a powodem był uraz, podobno niegroźny.
Uroczyście było za to w trakcie i po ostatniej partii. Najpierw reprezentacyjną karierę skończył atakujący Czarnogóry Aleksander Minić, a po ostatniej akcji świętowano 50. rocznicę urodzin Nikoli Grbicia.
Polska zakończyła fazę grupową na pierwszym miejscu, tracąc tylko jednego seta. W 1/8 finału, która będzie rozgrywana w Bari, Biało-czerwoni zmierzą się z Belgią, która zajęła czwarte miejsce w grupie C.
Polska - Czarnogóra (25:14, 25:11, 25:12)
Polska: Janusz 1, Śliwka 5, Huber 10, Kaczmarek 12, Semeniuk 7, Kochanowski 9, Zatorski (libero) oraz Popiwczak (libero), Leon 4 5, Fornal, Bednorz 4
Powrót do listy