Pokaz siły w wykonaniu reprezentacji Polski siatkarzy w mistrzostwach Europy
Dwa lata temu Czesi wyrzucili z mistrzostw Europy Francuzów. Ale w meczu z Polską nie tylko momentami byli w stanie nawiązać walkę.
Największą niewiadomą przed meczami reprezentacji Polski jest skład, w jakim drużyna wyjdzie na boisko. Nikola Grbić ma niesamowity komfort, bo kadra jest tak wyrównana, że niezależnie od zestawienia drużyna jest w stanie grać na najwyższym poziomie. W pierwszym spotkaniu mistrzostw Europy selekcjoner postawił na zawodników, z którymi w 2021 roku wygrał z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle Ligę Mistrzów - z jedną zmianą: zamiast Davida Smitha był Norbert Huber.
Biało-czerwoni zaczęli mecz mocno skoncentrowani i rozegrali niemal perfekcyjnego pierwszego seta. Popełnili w nim tylko jeden błąd (popsuta zagrywka), a w ataku mieli 65-procentową skuteczność. Czesi, wśród których wyróżniali się Lukas Vasina, od nowego sezonu gracz GKS-u Katowice, oraz Jan Hadrava, mistrz Polski z Jastrzębskim Węglem, byli bezradni i od początku jedyną niewiadomą były wysokość wygranej. W polskiej drużynie nie było słabych punktów, a dobrą wiadomością jest świetna postawa Kamila Semeniuka.
Kolejny set zaczął się od jeszcze większej dominacji Polaków. Najpierw było 6:0, z czego pięć punktów było efektem bloków, a po chwili siódmy punkt też został zdobyty przez Polskę po zatrzymaniu ataku przeciwnika. Wydawało się, że dojdzie do pogromu, jednak nasi siatkarze rozluźnili się i pozwolili Czechom od nawiązanie walki. Sporo problemów sprawił Polakom Vasina - dobrze przyjmujący, serwujący i atakujący. Po jego asie zrobiło się 23:19 i trener Grbić wziął czas. Przerwa pomogła i nasza drużyna dokończyła dzieła.
Czesi próbowali nawiązać równą rywalizację, jednak zbliżali się do Polaków tylko wtedy, kiedy oni stracili koncentrację. Warto dodać, że w trzech setach Biało-czerwoni oddali rywalom zaledwie dziesięć punktów po własnych błędach, z czego połowa to zepsute zagrywki.
W piątek o godz. 20 Polska zmierzy się z Holandią, teoretycznie najsilniejszym rywalem w grupie C. Podopieczni Roberto Piazzy zaczęli turniej od zwycięstwa nad Czarnogórą 3:0.
Polska - Czechy 3:0 (25:17, 25:20, 25:20)
Polska: Janusz, Śliwka 7, Huber 11, Kaczmarek 14, Semeniuk 14, Kochanowski 10, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kurek 1
Powrót do listy