Pokazać dobrą siatkówkę
Mistrzowie Polski na rewanżowy mecz Ligi Mistrzów z Bre Banca Lannutti Cuneo pojechali bez swoich dwóch podstawowych zawodników; Oliega Achrema i Piotra Nowakowskiego. Obaj od dłuższego czasu zmagają się z urazem mięśni pleców i czekają ich lekarskie konsultacje w Lublinie.
- To nie jest tak, że jedziemy tam tylko po to żeby rozegrać mecz. Chcemy zagrać ambitnie, walczyć o każdą piłkę i pokazać dobrą siatkówkę. Jeśli uda nam się to zrealizować, to wynik będzie sprawą otwartą - mówi Andrzej Kowal, szkoleniowiec Asseco Resovii, która przegrała w pierwszym meczu z Cuneo 0-3. - W tej chwili podstawową rzeczą jest zdrowie zawodników - mówi trener Kowal. - Jeżeli oni borykają się ze swoimi dolegliwościami zdrowotnymi i odczuwają męki już na treningu, to trudno od nich oczekiwać dobrej i regularnej gry. Właściwie od początku sezonu mamy pewne problemy ze zdrowiem. Teraz mamy ciężki okres, w którym gramy sporo meczów, ale musimy postawić na zdrowie naszych graczy i zrobić wszystko, żeby zaleczyć ich urazy - stwierdza szkoleniowiec mistrzów Polski. W składzie na mecz z Cuneo znalazł się mający problemy z kolanem, Grzegorz Kosok (nie grał w ostatnich dwóch meczach), ale spowodowane jest to regulaminem CEV, który nakładają na kluby kary za wystawienie do meczu niepełnego składu. Z tego też powodu trener Kowal zabrał do Włoch młodego Szymona Pałkę, który uzupełni meczową dwunastkę.
Włoska ekipa zdaje sobie sprawę, że w przypadku zwycięstwa będzie już niemal pewna pierwszego miejsca w grupie, co oznacza rozstawienie w losowaniu fazy play-off LM. - Musimy zagrać na sto procent możliwości żeby wygrać by być pewnym pierwszego miejsca. Mamy świadomość, że będzie to zupełnie inny mecz niż ten rozegrany w Polsce - mówi Cwetan Sokołow, a trener Roberto Piazza dodaje. - Spodziewamy się bardzo trudnego meczu z polskim zespołem. W Rzeszowie graliśmy bardzo dobrze, a rywale popełnił zbyt wiele błędów własnych. Wiemy, że nasi przeciwnicy przyjadą na mecz do Cuneo żądni rewanżu, dlatego musimy zagrać uważnie i na dobrym poziomie - mówi trener ekipy z Piemontu, która jest ostatnio na fali wznoszącej. W Lidze Mistrzów Włosi nie przegrali jeszcze nawet seta i są zdecydowanym liderem grupy G. Z kolei w krajowych rozgrywkach w sobotę wygrali już piąte spotkanie w sezonie i po siedmiu kolejkach Serie A1 są wiceliderem. - Przechodzimy obecnie bardzo dobry okres gry. Odczuwamy jednak duże zmęczenie, zwłaszcza, że podróż z Polski wydłużyła nam się ze względu na warunki atmosferyczne. Niezależnie jednak od zmęczenia zrobimy wszystko żeby ponownie pokonać Resovię i zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie G, co pozwoli nam na spokojną grę w następnych meczach Ligi Mistrzów - kończy libero Daniele De Pandis.