Pokładają w nim spore nadzieje
Jest jednym z najmłodszych zawodników, którzy w tym roku będą bronić barw gdańskiego LOTOSU Trefl. O treningach, celach na najbliższy sezon i Rzeszowie porozmawialiśmy z Mateuszem Miką.
- W Gdańsku zagrasz na zasadzie wypożyczenia. Chodzi przede wszystkim o to abyś mógł więcej grać w trakcie sezonu i nabierać doświadczenia. Cieszysz się, że będziesz mógł występować na boisku częściej niż było to do tej pory?
- Na pewno większe szanse na grę otrzymam w Gdańsku niż w Rzeszowie i to jest właśnie głównym powodem, dla którego chciałem zmienić klub na ten sezon. Myślę, że aby przeskoczyć kolejną poprzeczkę muszę zacząć jak najczęściej wychodzić na boisko w trakcie meczów, a nie tylko treningów, tak więc jestem zadowolony z tego, że będę miał więcej okazji na grę.
- Treningi rozpoczęliście z początkiem sierpnia. Jak do tej pory wyglądają Wasze dni treningowe? Czy trenerzy dają Wam "w kość"?
- Na początku okresu przygotowawczego dużo trenowaliśmy nad wytrzymałością. Były również zajęcia z piłkami na plaży. Teraz zaczynamy pracować nad naszą grą i techniką na hali. Jeżeli chodzi o intensywność i obciążenia na treningach, to właśnie teraz jest ten czas na to, aby były duże, więc te ostatnie tygodnie były dla nas cięższe.
- Czego oczekujesz po sobie i po drużynie w nadchodzącym sezonie PlusLigi?
- Naszym planem minimum jest gra w play-offach, jednak stać nas na pewno na więcej niż ósmą pozycję. Myślę, że udało tu się zebrać ciekawy zespół i jeżeli będziemy przykładać się do tego co robimy, to z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej. Jeśli chodzi o moje indywidualne cele, to jak już wspomniałem, będę chciał jak najwięcej grać.
- Pokłada się w Tobie spore nadzieje, także w temacie gry w reprezentacji. Jesteś bardzo utalentowanym zawodnikiem, z odpowiednimi predyspozycjami. Jak radzisz sobie z oczekiwaniami odnośnie swojej osoby?
- Chciałbym być jak najlepszym siatkarzem i wiem co muszę robić, aby przybliżać się do tego celu. Mam swoje motywacje, nie potrzebuję żadnych zewnętrznych. Mam to szczęście, że bardzo mało jest takich dni, w których nie lubię swojej pracy, więc nawet jeśli nie uda mi się nigdy wejść na pewien poziom, to cały czas robię to co lubię. Nigdy jakoś nie przejmowałem się oczekiwaniami co do mojej osoby.
- Z Rzeszowem zdobywałeś medale PlusLigi. W Gdańsku cele są inne, raczej nikt nie myśli o pierwszej czwórce. Czy ta sytuacja ma jakiś wpływ na Twoje podejście do treningów i przyszłych meczów? Czy niezależnie od tego jakie są aspiracje klubu Ty dajesz z siebie 100%?
- Ten sezon, póki co, będzie dla mnie najważniejszy ze wszystkich, które rozegrałem. Będzie to dla mnie pewnego rodzaju test. Nauczyłem się kilku rzeczy w poprzednich latach i teraz w Gdańsku będę chciał je jak najlepiej wykorzystać. Dla mnie nie może tu być mowy o odpuszczaniu w jakimkolwiek meczu, jeżeli już coś się robi, to powinno się to robić dobrze, bo inaczej to strata czasu. Poza tym każdy chce wygrywać, nieważne kto stoi po drugiej stronie siatki.
- Wielu zawodników, którzy rozpoczynają grę w LOTOSIE Trefl, są oczarowani Trójmiastem. Czy także na Tobie Gdańsk wywarł pozytywne wrażenie?
- Nie zdążyłem jeszcze wszystkiego zobaczyć, jednak Gdańsk wywiera pozytywne wrażenie. Najbardziej podoba mi się atmosfera jaka panuje w drużynie.