Polacy grają jak... Stephane Antiga?
Biało-czerwoni w tym sezonie zaskakują rywali techniczną i kombinacyjną grą, znakomitą defensywą i cierpliwością w ataku. Czy to wam kogoś nie przypomina?
Ten styl szczególnie było widać w trakcie drugiego meczu w Teheranie, który był kluczowy w naszej drodze do Rio de Janeiro. Polacy bardzo często obijali blok rywali, skutecznie kiwali, a gdy trudno było sforsować szczelny blok przeciwników – opierali na nim piłkę i próbowali wyprowadzić kontratak. Fantastycznie radzą sobie z takim graniem Michał Kubiak i Mateusz Mika, a wielu obserwatorów zauważa, że gramy swoisty mikst siatkówki francuskiej, włoskiej i polskiej. Oto jak o tym stylu mówi selekcjoner Stephane Antiga:
– Powiem, czego ja oczekuję od mojego zespołu: by grał mądrze i utrzymywał piłkę w grze. Musimy cały czas igrać z systemem, który przygotowuje na nas rywal i obserwować ich blok oraz obronę. Nie lubię, gdy siatkarz nie patrzy w ataku, co robią rywale, a stara się korzystać tylko z siły lub swego zasięgu. To nie jest nasz styl, to nie jest mój styl. Oczywiście, by grać w ten sposób musisz mieć odpowiednich wykonawców, z wystarczającymi umiejętnościami technicznymi, ale my akurat mamy Kubiaka i Mikę. Co ważne, wszyscy muszą uwierzyć w ten system, że czasem lepiej powtórzyć akcję niż uderzać na siłę w niedogodnej pozycji, warunek jest jeden: jeśli ktoś celowo nabija piłkę na blok, to inny musi ją podbić. Inaczej ona spadnie na boisko i nikt nie uwierzy, że ten system ma sens.
Patrząc jednak na karierę sportową naszego selekcjonera nie sposób nie zauważyć, że ten właśnie sposób gry do złudzenia przypomina to, co Antiga prezentował na boiskach PlusLigi czy w reprezentacji Francji.
– Czy mój zespół ma grać tak jak ja? No pewnie – śmieje się trener. – Nie dziwcie się, bo ja po prostu na własnej skórze się przekonałem, że ten rodzaj gry się opłaca. Cieszę się, że chłopaki wierzą w ten system i coraz częściej wolą powtórzyć akcję i zagrać bardzo szybko w kolejnej, powtórzonej akcji, niż męczyć się na siłę z blokiem. Ten system jest dobry, ale nie oznacza, że mamy go stosować cały czas. Gdy nadarza się okazja do ataku mamy atakować, ja po prostu chcę by moi zawodnicy wybierali najlepsze warianty i staram się, by sami podejmowali decyzję, to ich przywilej i odpowiedzialność.