Półfinał PlusLigi: Jastrzębski Węgiel - VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 3:2
Jastrzębski Węgiel wygrał z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa 3:2 (25:20, 23:25, 25:23, 22:25, 15:12) w pierwszym półfinałowym spotkaniu PlusLigi. Nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania otrzymał Jurij Gladyr.
– Chcemy zagrać tak, jak w ostatnim spotkaniu w Gdańsku. Prezentowaliśmy się tam dobrze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Wyjdziemy na boisko bez żadnych kompleksów. Będziemy czerpać radość z gry. Rywal jest znakomity, ale jestem pewien, że możemy go pokonać – powiedział przed spotkaniem Jan Król, atakujący VERVY.
– Zapowiada się zacięta rywalizacja. Nasi rywale to bardzo dobry zespół, więc czeka nas ciężki bój. Ale wierzę w naszą drużynę, w kolegów. Wspólnie wykonujemy dobrą pracę, więc myślę, że wszystko dobrze się dla nas skończy – mówi atakujący Jastrzębskiego Węgla Mohamed Al Hachdadi.
Spotkanie drugiej i szóstej drużyny po fazie zasadniczej zaczęło się od wyrównanej walki. Wprawdzie na początku partii prowadziła ekipa z Warszawy 8:6, jednak w kolejnych akcjach lepsi byli gospodarze i to oni mieli jedno, dwa oczka przewagi nad rywalami 13:11, 16:15. As serwisowy Łukasza Wiśniewskiego powiększył dystans między zespołami 20:17. W końcówce przyjezdni zagrali nerwowo, nie wykorzystali kilku kontr i to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa 25:20.
W drugiej odsłonie zawodnicy VERVY poprawili zagrywkę, lepiej radzili sobie w ataku i szybko uzyskali pięć punktów przewagi 8:3. Od tego momentu grali spokojnie, cały czas kontrolując sytuację na boisku. Doskonale czytali grę jastrzębian, co przełożyło się na sześć bloków punktowych w tej partii. Andrea Gardini próbował ratować wynik, wprowadził na boisko Yacine Louatiego, jednak niewiele to pomogło 23:18. Gdy 19. punkt zdobyli jastrzębianie, w polu zagrywki stanął Jakub Bucki i jego zespół odrobił straty 23:22. Nie zdołał jednak odwrócić losów seta, który zakończył się atakiem Jana Króla 25:23.
Trzeci set zaczął się od minimalnej przewagi przyjezdnych 6:4. Dobra gra Mohameda Al Hachdadiego sprawiła, że jastrzębianie doprowadzili do remisu 9:9 i przez chwilę prowadzili 14:12. W ekipie z Warszawy atak Andrzeja Wrony i as serwisowy Bartosza Kwolka dał kolejny remis i do stanu 20:20 trwała walka punkt za punkt. W końcówce seta w polu zagrywki Jastrzębskiego Węgla stanął Jakub Bucki i jego zespół wyszedł na prowadzenie 23:20. Warszawianie odrobili straty 23:23, jednak ostatnie zdanie należało do gospodarzy, którzy wygrali partię do 23.
Partia numer cztery rozpoczęła się od zaciętej walki 6:6. Trzy punkty Bartosza Kwolka dały przewagę ekipie z Warszawy 9:6, jednak szybko ją straciła po własnych błędach i kontrolę na boisku przejęli gospodarze 15:13. Podopieczni Andrei Anastasiego zdołali zniwelować straty 17:17 i po udanej akcji Andrzeja Wrony wyszli na prowadzenie 20:18. Tej przewagi nie oddali, wygrywając partię 25:22.
W decydującym secie obie drużyny postawiły na mocną zagrywkę, co nie zawsze się opłacało, bowiem traciły punkty i wynik często oscylował w granicach remisu. Przy zmianie stron o jeden punkt lepsi byli gospodarze 8:7 i tę przewagę powiększyli do trzech oczek 11:8. Nie pomogły czasy, o które poprosił Andrea Anastasi, bowiem jego zespół miał problemy z przyjęciem zagrywki przeciwnika i nie potrafił nawiązać walki. Seta wygrali jastrzębianie 15:12.
Powrót do listy