Półfinał PlusLigi: PGE Skra Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1
PGE Skra Bełchatów wygrała z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (31:29, 17:25, 27:25, 25:20) w drugim półfinałowym spotkaniu PlusLigi. Statuetkę dla najlepszego zawodnika otrzymał atakujący bełchatowian Dusan Petković. W rywalizacji do dwóch zwycięstw jest remis 1-1. O tym kto zagra w finale, zadecyduje trzecie spotkanie.
W pierwszym spotkaniu w podopieczni Nikoli Grbicia pokonali bełchatowian w trzech setach. Tylko w pierwszej partii gospodarze dzisiejszego spotkania postawili się świetnie spisującej się w tym sezonie ZAKSIE, w dwóch kolejnych wypadli zdecydowanie gorzej.
- Nie mamy nic do stracenia. Trzeba się skupić tylko i wyłącznie na dobrej grze. Na pewno będziemy ryzykować na zagrywce, bo mamy ludzi, którzy są w stanie punktować w polu serwisowym. W środę gramy o wszystko, więc postawimy na ten element - mówił przed meczem Norbert Huber, środkowy PGE Skry.
Kędzierzynianie do spotkania przystąpili bez kontuzjowanego Pawła Zatorskiego, zastąpili go Korneliusz Banach i Adrian Staszewski. Na początku partii obaj libero musieli mierzyć się z mocną zagrywką oraz atakami bełchatowian, którzy od pierwszych piłek próbowali narzucić swój rytm gry 9:6. Podopieczni Nikoli Grbicia grali jak zwykle bardzo spokojnie, z każdą piłką zmniejszając dystans do gospodarzy. Doprowadzili do remisu 13:13 i od tej pory aż do stanu 22:22 trwała wyrównana walka, gdzie raz jedna, raz druga drużyna wychodziła na skromne prowadzenie. W końcówce, po udanym bloku duetu Kłos-Sander i ataku Milada Ebadipoura bełchatowianie prowadzili 24:22, ale nie wykorzystali piłek setowych 24:24. Wygrali dopiero po zaciętej walce 31:29.
Drugi set należał do siatkarzy ZAKSY, którzy szybko uzyskali przewagę 9:5. Bełchatowianie z kolei grali chaotycznie. Gdy odrobili część strat, w kolejnych akcjach tracili punkty. Dopiero w połowie partii doprowadzili do remisu 17:17, jednak w decydującej fazie partii punktowali już tylko kędzierzynianie. Znakomicie grali systemem blok–obrona i wykorzystali wszystkie kontry. Dwa asy serwisowe Kamila Semeniuka zakończyły seta wynikiem 25:17.
W trzeciej partii oba zespoły zdobywały punkty falami. Od prowadzenia 5:3 rozpoczęli kędzierzynianie, po chwili prowadzili gospodarze 6:5, a po kolejnych akcjach ponownie podopieczni Nikoli Grbicia 8:6. Aż do stanu 18:18 trwała walka punkt za punkt. Błędy Dusana Petkovicia na siatce dały trzy oczka przewagi kędzierzynianom 21:18 i po raz kolejny gospodarze musieli odrabiać straty 23:23. Set, podobnie jak pierwsza partia, zakończył się walką na przewagi, z której zwycięsko wyszli gospodarze 27:25.
Przez połowę czwartego seta toczyła się zacięta walka obu drużyn. Od stanu 14:14 kontrolę na boisku zaczęła przejmować PGE Skra Bełchatów. Skuteczni byli Dusan Petković, punkty ze środka siatki dokładał Mateusz Bieniek i przewaga gospodarzy rosła z każdą piłką 20:16, 23:18. ZAKSA nie poddawała się i próbowała odrobić straty 24:20, ale nie odmieniła losów meczu. Ostatni punkt w meczu zdobył Milad Ebadipour 25:20.
Pkt po pkt: https://www.plusliga.pl/games/id/1101326.html#pktvspkt
Statystyki: https://www.plusliga.pl/games/id/1101326.html#stats
Powrót do listy