Polska - Argentyna 3:1
Polska pokonała w Nagoi Argentynę 3:1 (18:25, 25:20, 25:23, 25:22) w meczu trzeciej kolejki turnieju o Puchar Świata. Kolejnymi rywalami biało-czerwonych będą w Osace Iran i Japonia.
- Na pewno łatwo nie było, ale trzeba być świadomym, że w Japonii łatwo nie będzie. Tutaj nie ma słabych drużyn o czym po raz kolejny przekonała się Serbia, przegrywając z Iranem. Argentyńczycy nie odpuszczali, Polacy podobnie. Pierwszy set nam trochę nie wyszedł, ale w ogólnym rozrachunku to się nie liczy. Od drugiego seta doszła groźna broń polskiego zespołu blok. Drużyna trenera Andrei Anastasiego pokazała charakter oraz to że w składzie ma 14 zawodników gotowych do grania - powiedział szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.
W pierwszym secie polscy siatkarze popełnili dużo błędów. Początek spotkania w ich wykonaniu był fatalny. Bardzo dobre przyjęcie nie przełożyło się na skuteczny atak. Zagrywka biało-czerwonych nie robiła krzywdy rywalom. Argentyńczycy prowadzili m.in. 7:3, 12:5 i 20:16. Trener Andrea Anastasi wprowadził do gry Łukasza Żygadłę oraz Bartosza Kurka.
W drugim secie polski zespół już kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Przy stanie 10:6 trener Argentyny Javier Weber wziął czas. Przerwy w grze i dokonywane zmiany nie zmieniły przebiegu rywalizacji. Brązowi medaliści mistrzostw Europy byli wyraźnie lepsi, prowadząc cały czas różnicą kilku punktów. W drugim secie siatkarze Argentyny popełnili 10 błędów.
W trzecim secie od pierwszej do ostatniej piłki toczyła się twarda i emocjonująca walka. Na świetne akcje polskich siatkarzy, rywale odpowiadali podobnymi. Po pierwszej przerwie technicznej biało-czerwoni prowadzili 8:6. Argentyńczycy wyrównali. Polski zespół znowu uzyskiwali przewagę 16:14, 19:17, 21:19. W tych trzech przypadkach Argentyna wyrównywała. Rywale byli już bezradni w końcówce. Ostatni punkt zdobył Bartosz Kurek, pieczętując w ten sposób swoją dobrą grę.
Czwarta partia również miała bardzo wyrównany przebieg. W połowie seta rywale wyszli na dwupunktowe prowadzenie, jednak po bloku Bartmana i ataku Nowakowskiego biało-czerwoni doprowadzili do remisu. Polska znowu przegrywała 18:20, ale atak Kurka zmniejszył straty, a następnie blok doprowadził do remisu. Po ataku Nowakowskiego z krótkiej i znakomitym uderzeniu Winiarskiego biało-czerowni uzyskali przewagę 24:22. Mecz zakończył autowy atak rywali.
Najwięcej punktów - 17 - dla polskiego zespołu zdobył Zbigniew Bartman. Polaków w rozgrywkach Pucharu Świata czeka teraz dzień przerwy. Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają w czwartek - naszym rywalem będzie Iran, który we wtorek sensacyjnie pokonał mistrzów Europy - Serbów.
- Jedziemy do Osaki w bardzo dobrych nastrojach. Zdobyliśmy we wtorek kolejne trzy punkty i one są najważniejsze. Dzień wolny nie będzie całkiem wolny, gdyż mamy zaplanowany trening - powiedział Michał Kubiak.
Polska: Zagumny, Bartman, Nowakowski, Możdżonek, Winiarski, Kubiak, Ignaczak (l) oraz Żygadło, Kurek
Argentyna: De Cecco, Conte, Quiroga, Sole, Pereyra, Crer, Gonzalez (l) oraz Cavanna, Castellani, Bruno, Poglejan