Polska - Belgia 4:0 towarzysko w Łodzi
Polska pokonała Belgię 3:0 (25:14, 25:21, 25:11, 25:20) w drugim towarzyskim meczu siatkarzy w Łodzi. Podobnie jak w czwartek rozegrany został jeszcze jeden set.
Dzień wcześniej polski zespół w znakomitym stylu pokonał tego rywala. W łódzkiej Sport Arenie Belgowie byli dla gospodarzy jedynie tłem. Polacy wygrali 4:0 (25:13, 25:14, 25:14, 25:17). W piątek ekipa trenera Fernando Munoza będzie miała okazję do rewanżu. Czy Belgowie, którzy przyjechali do Polski w eksperymentalnym składzie, znajdą pomysł na pokonanie mistrzów świata? Dla podopiecznych trenera Vitala Heynena będzie to kolejny sprawdzian przed Ligą Narodów w Rimini.
Oba zespoły przystąpiły do gry w innych składach niż w czwartek. Polacy rozpoczęli od udanego bloku na lewym skrzydle. Po okresie wyrównanej gry nasi siatkarze osiągnęli przewagę dzięki dobrej grze w obronie i skuteczności w kontrataku Michała Kubiaka. Belgowie zdeprymowani udanymi akcjami Polaków w bloku zaczęli mylić się w ataku i wynik rozjechał się na 14:7. Po efektownej kontrze Kubiaka zza trzech metrów było 19:12, Bartosz Kurek dołożył asa serwisowego. Nasi siatkarze wysoko wygranego seta zakończyli efektownym blokiem.
Drugą partię Belgowie rozpoczęli od trzypunktowego prowadzenia, które po trzech kontrach i bloku zamieniło się w wynik 4:3. Gra była wyrównana, z naszej strony dobrze w ataku spisywał się Bartosz Kurek. W drugiej części seta Belgowie ponownie stracili panowanie nad piłką w ataku i po ich serii pomyłek przewaga naszych siatkarzy wzrosła do pięciu punktów. W końcówce Belgowie odrobili dwa punkty, ale zwycięstwo naszych siatkarzy nie było zagrożone.
Po kilkuminutowej przerwie i dynamicznej rozgrzewce na boisku pojawili się pozostali siatkarze polskiej reprezentacji, którzy od początku narzucili rywalom trudne warunki gry. Dobry serwis i szczelny blok zniechęcał do gry przeciwników, którzy gaśli w oczach. Po serii autowych ataków Belgów na tablicy pojawił się wstydliwy dla nich wynik 15:5. Bolesną lekcję bloku dał młodym rywalom Wilfredo Leon, który nie pozwalał na skończenie ataku po swojej stronie siatki.
Czwarty, dodatkowy set nie odbiegał scenariuszem od poprzednich. Rozluźnieni polscy siatkarze pokazali swoje możliwości i dominację nad przeciwnikiem od pierwszej do ostatniej akcji tej partii i meczu.
- Jest to fantastyczne uczucie zagrać w pierwszej reprezentacji i wyjść na samym początku - powiedział po spotkaniu Kamil Semeniuk. - Miło, że trener dał mi szansę. Czerpałem radość z gry i z tego, że jestem z drużyną. Chciałem oczywiście pokazać się trenerowi.
Polska: Drzyzga, Kurek, Kochanowski, Bieniek, Kubiak, Semeniuk, Wojtaszek (l). Po drugim secie: Łomacz, Muzaj, Bieniek, Huber, Leon, Śliwka, Zatorski (l)
Belgia: Brems, Van Elsen, Reggers, Desmet, Van De Velde, Kindt, Stuer (L) oraz Mc Cluskey, Cox, Rotty, Plaskie D’Heer