Polska - Francja 3:1
Polska pokonała w Ostrowcu Świętokrzyskim Francję 3:1 (22:25, 25:21, 25:22, 25:21) w towarzyskim spotkaniu. Było to drugie spotkanie tych drużyn. W czwartek Francuzi wygrali 3:0.
Pierwszą piłkę drugiego spotkana towarzyskiego wprowadza do gry Samuel Tuia, myląc się w polu zagrywki. Na pojedynczym bloku dobrze poradził sobie Piotr Gruszka i reprezentacja Polski objęła prowadzenie (2:1). W przeciwieństwie do wczorajszego meczu, Polakom udaje się skutecznie blokować (Rouzier, Vadeleux). Po skutecznym ataku z piłki przechodzącej Bartka Kurka, trener trójkolorowych poprosił o czas (5:2). Francuzi, skutecznymi blokami i dzięki nie kończącym przez Polaków ataków, powoli odrobili straty doprowadzając do remisu (6:6). Po skutecznym ataku z lewego skrzydła Tui, podopieczni Philippe’a Blain’a, zeszli na przerwę techniczną z jednopunktowym prowadzeniem (7:8).
Po nieudanym bloku, błędzie Gruszki, asie Tui, Francuzi wyszli już na trzypunktowe prowadzenie. Polacy musieli gonić przeciwnika. Po skutecznym ataku Piotra Gruszki z lewego ataku oraz mocnej zagrywce, utrudniającej dobry atak, Polacy mieli stratę (13:14). Po skutecznym ataku, lidera Francuzów Rouzier’a, na drugiej przerwie technicznej Polacy tracili do swojego rywala punkt (15:16). Przy stanie 16:18, trener Blain wprowadził podwójną zmianę – na boisko weszli Toniutti i Moreau (zastępując Pujol’a i Rouzier). W decydującej części seta utrzymała się przewaga wicemistrzów Europy. Przy stanie 17:20, trener Andrea Anstasi poprosił o czas. Nadszedł czas na grę środkiem, po stronie Polaków punktował Kosok, po stronie Francuzów Trefle (19:22). Polakom nadal nie udało się zbliżyć się do przeciwnika i przy stanie 21:24, trener biało-czerwonych poprosił o drugi czas. Jak przystało na lidera swojej drużyny ostatni punkt w pierwszej partii zdobył Rouzier (22:25).
Drugą partię rozpoczęli ci sami gracze, którzy weszli na parkiet w pierwszym secie. Skuteczny atak Rouzier’a i błąd w ataku Bartosza Kurka, dał Francuzom dwupunktowe prowadzenie na początku drugiego seta. Polacy nie mogli znaleźć recepty na skuteczną grę trójkolorowych i przegrywali już 1:4. Po kontrowersyjnej decyzji sędziego oraz błędzie Bartosza Kurka z prawego skrzydła, trener Anastasi wziął pierwszy czas (2:6). Polacy mozolnie zaczęli odrabiać straty i na pierwszej przerwie technicznej, tracili do przeciwnika trzy punkty (5:8). Taka przewaga utrzymywała się w kolejnych minutach seta (7:10). Podopieczni Philipp’a Blain’a przeważali na boisku. Przy stanie 11:13 Samuela Tuię, zastąpił na boisku przyszły skrzydłowy ZAKSy Kędzierzyn Koźle – Guillaume Samica. Świetna obrona Marcina Możdżonka (który zastąpił Nowakowskiego), pozwoliła dostarczyć piłkę na boisko przeciwnika, po czym pomylił się w ataku Rouzier i Polacy tracili już tylko 1 punkt do Francuzów. Na drugą przerwę techniczną Polacy zeszli z jednopunktową przewagą (po ataku z prawego skrzydła Piotra Gruszki). Przy stanie 19:17 selekcjoner reprezentacji Francji poprosił o czas. Po bloku na Marechal’u, i jednym z nielicznych błędów Rouzier’a, Polacy maja już cztery punkty przewagi (22:18), które utrzymali do końca.
Po remisie po dwóch pierwszych partiach, trenerzy postanowili dokonać zmian w wyjściowych składach. Po stronie trójkolorowych pozostał na boisku Samica i pojawił się Hardy-Desources. Szansę gry w piątkowym spotkaniu od trenera Anastasiego dostał Jakub Jarosz. Po pierwszych akcjach trzeciej partii, prowadzili Francuzi 4:1. Po udanym przyjęciu Ruciaka, Żygadło wykorzystał sytuację i drugi punkt dla biało-czerwonych zdobywa środkowy Skry Bełchatów – Marcin Możdżonek. Bardziej skuteczna gra blokiem oraz uspokojenie przyjęcia doprowadziło Polaków do remisu po 7. Jednak to wicemistrzowie Europy zeszli na pierwszą przerwę techniczną z jednopunktową przewagą.
Swoją szansę wykorzystywał Jarosz, który był skuteczny w ataku oraz w polu zagrywki. To dzięki jego serwisom Polska wyszła na dwupunktowe prowadzenie (10:8). Trener Blain poprosił o czas. Wprowadzone przez trenera Anastasiego zmiany wniosły tak potrzebne ożywienie w grę polskich siatkarzy, którzy zaczęli przeważać w trzeciej partii. Ponownie skuteczny atak Jarosza, dał Polsce 14 punkt (14:10). Taka przewaga utrzymuje się do drugiej przerwy technicznej. 16-sty punkt zdobył środkiem Grzegorz Kosok (16:11). Podopieczni Andrei Anastasiego odnaleźli w końcu rytm swojej gry. Nadal utrzymywali czteropunktową przewagę. Przy stanie 18:14, trener Blain dokonał podwójnej zmiany i na boisku pojawił się Toniutti i Moreau. Polacy nie zmniejszyli tempa, utrzymywali swoją przewagę, mimo pojawiających się błędów w polu zagrywki. Po ataku ze środka Marcina Możdżonka było już 22:16. Dzięki mocnej zagrywce Moreau, Francuzi odrobili dwa punkty. Skuteczny atak ze środka Hardy-Dessource zdobywa 19 punkt dla trójkolorowych (19:23). Przy piłce setowej, w polu zagrywki pojawił się Bartosz Kurek, który mimo wielkiej chęci nie zdobył asa serwisowego. To nie rozbiło polskiej ekipy, która trzecią partię wygrała do 22.
Na pierwszą przerwę techniczną w czwartym secie po skutecznym ataku N’Gapeth’a, Francuzi zeszli z jednopunktową przewagą (7:8). Dalej utrzymywali kilkupunktową przewagę. Znów Polacy musieli odrabiać straty. Skuteczny blok Kosoka i Kurka na Marechal’u i biało-czerwoni maja już tylko punkt straty (10:11). Po błędzie w ataku Rozuier’a, na boisku zastąpił go Moreau. Po technicznym plasie Kurka Polska wychodzi na dwupunktowe prowadzenia (14:12). Polacy zaczęli grać skutecznie lewym skrzydłem – czy to plasy Kurka czy ataki Jarosza, przynosiły biało-czerwonym cenne punkty. Na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:13. Zmęczeni Francuzi nie byli w stanie przeciwstawić się skutecznej grze Polaków. Po ataku Jarosza z prawego ataku, Polacy prowadzili już 20:15. Tej przewagi nie dali już sobie Polacy odebrać i po ataku Bartosza Kurka kończą mecz, wygrywając czwartą partię do 21.
Składy:
Polska: Żygadło, Gruszka, Nowakowski, Kosok, Kurek, Ruciak, Ignaczak (libero) oraz Mika, Możdżonek, Kubiak, Jarosz
Francja: Trefle, Vadeleux, Marechal, Rouzier, Pujol, Tuia, Exiga (libero) oraz Touniutti, Moreau, Samica, N’Gapeth, Hardy-Desources, Lynell, Lafitte