Polska - Kuba 1-3
W niedzielnym meczu V kolejki spotkań w grupie D Polska przegrała w Łodzi z Kubą 1-3 (19:25, 22:25, 25:22, 16:25). Porażka ta przekreśla już ostatecznie szanse na awans do Final Six zespołu trenera Daniela Castellaniego. Biało-czerwoni w najbliższy czwartek i piątek zagrają ostatnie mecze w fazie interkontynentalnej w Katowicach z Niemcami.
W mocno zmienionym składzie polski zespół przystąpiła do niedzielnego pojedynku. Mecz zaczął się udanie dla biało-czerwonych, którzy od samego początku grali odważnie i agresywnie. Nasz zespół wygrywał 6:2, a na pierwszą przerwę techniczną zszedł prowadząc 8:7. Od tego momentu coś się jednak zacięło w ekipie trenera Daniela Castellaniego, którzy z rzędu stracili pięć punktów mając ogromne problemy z przyjęciem. Kubańczycy mając bezpieczny dystans ze spokojem już kontrolowali przebieg do końca seta.
W II secie trener Castellani od początku desygnował do składu Możdżonka za Czarnowskiego i Ruciaka za Bakiewicza, ale początkowo nie przynosiło to zmiany oblicza naszej gry. Zespół z Kuby z dużą łatwości punktował biało-czerwonych i ich przewaga stale rosła. Na drugą przerwę techniczną nasi rywale zeszli z prowadzeniem 16:10. Wydawało się, że rywale rozkręcili się już na dobre i ciężko będzie ich zatrzymać, ale sukcesywnie gospodarze zaczęli odrabiać straty. Kubańczycy największe problemy mieli z dokładnym przyjęciem, a od czasu od czasu popełniali tez błędy w ataku. Po jednym z nich ich przewaga stopniała do jednego punktu (18:19). Biało-czerwoni nie poszli jednak za ciosem i końcówka należała już do przeciwnika, który uporządkową grę.
III set niemal od samego początku układał się po myśli polskiego zespołu. Bardzo dobrze nasi siatkarze spisywali się w bloku (5 pkt tym elementem), w ataku momentami nie do zatrzymania był Gruszka i Bartman. Po zagrywce tego pierwszego biało-czerwoni prowadzili 14:9. Kubańczycy szybko jednak nie spasowali i systematycznie zaczęli odrabiać straty doprowadzając do remisu 21:21. W decydującym momencie to jednak już nasz zespół był górą, a kluczowa postacią był Bartman.
IV set nie pozostawił już złudzeń kto jest lepszy. Od samego początku warunki gry dyktowali Kubańczycy, którzy sukcesywnie powiększali dystans (4:6, 10:14, 13:18, 14:20). Biało-czerwoni mieli duże problemy z powstrzymaniem ataków przeciwnika, a do tego szwankowało nasze przyjęcie.
Polska: Zagumny 1, Bartman 10, Bąkiewicz, Jarosz 6, Czarnowski, Pliński 8 oraz Zatorski (libero), Możdżonek 5, Ruciak 6, Kurek 4, Gruszka 14.
Kuba: Leon 14, Leal 11, Camejo 10, Capeda 16, Simon 13, Hierrezuelo 7 oraz Gutierrez (libero), Diaz, Leyva