Polski dzień w Starych Jabłonkach!
Ten dzień przejdzie do historii turniejowych potyczek w Starych Jabłonkach. Wyśmienita dyspozycja polskich par męskich sprawiła, że mazurskie zawody są zupełnie biało-czerwone. W czwartym dniu zawodów FIVB Beach Volleyball SWATCH World Tour Mazury ORLEN Grand Slam 2012 nasze pary Fijałek/Prudel, Kądzioła/Szałankiewicz i Kantor/Łosiak triumfowały we wszystkich sześciu rozegranych spotkaniach, nie tracąc przy tym nawet seta.
W pierwszym starciu Piotr Kantor i Bartosz Łosiak pokonali w dwóch odsłonach Austriaków Müllner/Wutzl i tym samym zrewanżowali się im za wczorajsze zwycięstwo nad duetem Makowski/Popek. Przeciwnicy tylko na początku seta pokazali się z mocnej strony. Gdy w polu zagrywki stanął Kantor na tablicy wyników widniał już remis, a im bliżej końca seta tym Polacy radzili sobie lepiej. As serwisowy Łosiaka dał im prowadzenie 17:16, natomiast blok Kantora podwyższył je do dwóch oczek i pozwolił spokojnie rozstrzygnąć partię na swoją korzyść. W drugiej odsłonie austriacka dwójka po początkowych niepowodzeniach (Polacy odskoczyli na pięć oczek) potrafiła wrócić do dobrej gry i po błędzie Kantora zbliżyła się na dwa punkty. To było jednak wszystko, na co pozwolili im nasi zawodnicy. Kontra Łosiaka dała młodym siatkarzom z naszego kraju czwarty punkt nadwyżki, którą utrzymali już do końca spotkania.
Kolejnym rywalami Kantora i Łosiaka byli olimpijczycy z Londynu, Łotysze Samoilovs/Sorokins. Po początkowych niepowodzeniach i nerwowości w grze polskiej dwójki, w postawie biało-czerwonych zaszła kolosalna zmiana, m.in. dzięki skutecznej zagrywce Łosiaka oraz bloku Kantora. Z pięciu oczek straty Polakom do odrobienia pozostał zaledwie punkt. Ostatnie akcje młodzi plażowicze rozegrali jak doświadczeni boiskowi wyjadacze i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bardzo podobnie wyglądały pierwsze minuty drugiej odsłony, gdyż Polacy musieli odrobić cztery oczka straty. Zrobili to dużo szybciej niż w pierwszym secie i po bardzo dobrej grze zwyciężyli w całym spotkaniu.
Po pierwszym meczu Łosiaka i Kantora na boisko główne wybiegli Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz. Niesieni dopingiem kibiców Polacy na początku spotkania wyraźnie przeważali. Skuteczni w ataku, mądrze grający zagrywką i w polu z łatwością wypracowali sześć punktów nadwyżki. Chwila rozprężenia w polskich szeregach sprawiła, że Norwegowie Horrem/Eithun zbliżyli się na jeden punkt. Wtedy nasi reprezentanci włączyli piąty bieg i kontrą Szałankiewicza zakończyli pierwszą część pojedynku. Druga odsłona to już zupełna dominacja gospodarzy. Niesamowity Kądzioła na siatce był dla graczy z Norwegii nie do przejścia. Rywale aż sześciokrotnie musieli uznać wyższość bloku Polaka. Szałankiewicz dołożył do tego bardzo dobrą zagrywkę i nasza dwójka pewnie wygrała w tym secie do 13.
Kądzioła i Szałankiewicz koncertowo rozpoczęli też kolejny bój, tym razem po drugiej stronie siatki mając Hiszpanów Lario/Mesa. Nasi reprezentanci szybko jednak roztrwonili pięciopunktowe prowadzenie i pozwolili zbliżyć się rywalom na jedno oczko straty. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Kądzioła. Najpierw zaserwował asa, a niedługo potem zatrzymał w natarciu rywala, zapisując na polskim koncie czwarty punkt prowadzenia, które utrzymało się do końca partii. Podbudowani coraz lepiej rozwijającą się na ich korzyść sytuacją, Polacy w drugiej części spotka dość szybko uciekli z ośmioma punktami nadwyżki. Hiszpanie nie byli w stanie odrobić strat i musieli uznać wyższość naszego duetu.
Długo wyczekiwani olimpijczycy na korcie głównym pojawili się o godzinie 15.00. Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel w swoim inauguracyjnym starciu z czeskim duetem Kubala/Benes nie sprawili zawodu zebranym kibicom i pewnie pokonali przeciwników. W tym meczu równie ważną rolę, jak w spotkaniu Kądzioły i Szałankiewicza z Norwegami, odegrał blok. Tym razem na siatce niepodzielnie królował Mariusz Prudel. Słabo przyjmujący Czesi w żadnej z partii nie mogli złapać odpowiedniego rytmu gry. Nasi reprezentanci z kolei szybko uzyskali swój pułap i rozdawali karty na boisku. Jedynie na początku drugiej odsłony Polacy pozwolili rywalom na wyrównaną grę. Z czasem ponownie przejęli inicjatywę i wygrali partię do 15.
W kolejnym spotkaniu trochę krwi napsuli polskim olimpijczykom Austriacy Huber/Seidl. Prawie przez całego seta lekko przeważali. Mariusz z Grzegorzem starali się odebrać im prowadzenie, jednak austriacka para skutecznie odpierała ich ataki. W najważniejszym momencie seta dała o sobie znać skuteczność Polaków, którzy w mgnieniu oka rozstrzygnęli końcówkę na swoją korzyść. W drugim secie było już dużo łatwiej. Nasi reprezentanci złapali swój rytm gry i nie oddali inicjatywy rywalom do końca spotkania. Tym zwycięstwem zakończyli niezwykle udany dla polskich ekip dzień. Jeszcze nigdy reprezentanci Polski nie wygrali podczas zawodów z cyklu World Tour wszystkich swoich pojedynków, dodatkowo nie tracąc w nich nawet jednego seta.
W pozostałych spotkaniach większych niespodzianek nie było. Bardzo dobrze w grupie M radzili sobie natomiast reprezentanci Kazachstanu Sidorenko/Dyachenko, którzy bez straty seta wygrali z Rosjanami Barsouk/Bogatov i Szwajcarami Gerson/Gabathuler. Ponadto Białorusini Zharykau/Kavalenka postraszyli dość mocno mistrzów olimpijskich Emanuela i Alisona a Ukraińcy Popov/Samoday i Włosi Ingrosso/Ingrosso, którzy zmierzyli się w grupie K, zrobili to samo w pojedynkach z Amerykanami Gibb/Rosenthal. We wszystkich przypadkach zespoły te pozwoliły wygrać dużo bardziej utytułowanym przeciwnikom dopiero po blisko godzinnych spotkaniach, w tie-breakach. Do drugiego pojedynku grupowego nie przystąpili ze względu na uraz Brazylijczycy Thiago/Bruno, którzy nie wycofali się jednak z turnieju i jutro planowo rozegrają mecz z Nowegami Skarlund/Spinnangr.
Wyniki turnieju głównego Polaków:
Łosiak/Kantor POL [21] – Müllner/Wutzl AUT [28] 2:0 (21:19, 21:17)
Samoilovs/Sorokins LAT [5] – Łosiak/Kantor POL [21] 0:2 (21:23, 16:21)
Kadzioła/Szałankiewicz POL [10] – Horrem/Eithun NOR [23] 2:0 (21:18, 21:13)
Kadzioła/Szałankiewicz POL [10] – Mesa/Lario ESP [26] 2:0 (21:18, 21:14)
Kubala/Benes P. CZE [8] – Fijałek/Prudel POL [9] 0:2 (13:21, 15:21)
Fijałek/Prudel POL [9] – Huber/Seidl AUT [24] 2:0 (22:20, 21:15)