Poniedziałek z PlusLigą: AZS Częstochowa - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
AZS Częstochowa przegrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:3 (15:25, 16:25, 20:25) w meczu kończącym 25.kolejki PlusLigi. MVP spotkania został wybrany Grzegorz Pająk. Goście dzięki kompletowi punktów, na pięć kolejek przed zakończeniem fazy zasadniczej umocnili się na pozycji lidera tabeli. Nad drugą Asseco Resovią Rzeszów mają osiem punktów przewagi.
- Z żadnym zespołem nie jest łatwo o punkty, a z drużynami z czołówki będzie jeszcze trudniej coś ugrać. Ale nie mamy nic do stracenia i będziemy starać się walczyć - mówił przed spotkaniem Bartosz Buniak, środkowy AZS-u Częstochowa.
Drużynę gospodarzy za band reklamowych wspierał Michał Szalacha, który trzy tygodnie temu doznał kontuzji zerwania ściegna Achillesa. Zawodnik w najbliższym czasie będzie przechodził rehabilitację. Niestety w tym sezonie ligowym już nie zagra.
Zespół gości pierwszą partię spotkania rozpoczął tzw. "drugą szóstką". Na ataku co prawda mecz zaczął Dawid Konarski, ale za przyjęcie odpowiedzialna była para Rafał Buszek - Kamil Semeniuk, na środku pojawił się Patryk Czarnowski i Mateusz Bieniek, a za rozegranie odpowiedzialny był Grzegorz Pająk. Set praktycznie od początku układał się pod dyktando kędzierzynian, którzy mieli bardzo wysoką skuteczność w ataku, a w polu serwisowym ręki nie zwalniał m.in. Konraski oraz Bieniek 13:8 i 15:8. W końcwce serią świetnych ataków ze środka popisał się właśnie wspomniany Bieniek 23:14. Na nic zdały się zmiany w szeregach Akademików. Wygraną w premierowej odsłonie meczu asem serwisowym zakończył Buszek 25:15.
ZAKSA poszła za ciosem w kolejnej partii i od pierwszych akcji narzuciła przeciwnikom swój rytm gry 12:8.W polu serwisowym dobrze spisywał się Semeniuk 18:12. W końcowej fazie seta podopieczni Ferdinando De Giorgiego bardzo dobrze czytali grę przeciwników i ustawiali szczelny blok. Wygraną w tym secie pewnym atakiem z prawego skrzydła przpieczętował Konarski 25:16.
Dziesięciominutowa przerwa wyraźnie pomogła częstochowianom, którzy duże lepiej atakowali i ustawiali szczekby blok 12:10. Przy tym wyniku szkoleniowiec ZAKSY po raz pierwszy w meczu poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Krótka pauza pomogła uspokoić gościom przyjęcie i dosć szybko doprowadzili do remisu 12:12, a chwilę później objęli prowadzenie 14:12. AZS walczył do końca, ale w decydujących momentach trzeciej partii górę wzięło doświadczenie zawodników mistrza Polski. W ostatniej akcji meczu w aut zaatakował Mykoła Moroz.
Analiza meczu pkt po pkt: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=26756
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1040&mID=26756&Page=S