Poniedziałek z PlusLigą: MKS Będzin – Cerrad Enea Czarni Radom 3:1
Bardzo ciekawie zapowiadało się starcie w Sosnowcu pomiędzy MKS-em Będzin i Cerrad Enea Czarnymi Radom. Gospodarze w pełni wykorzystali atut własnej hali i zwyciężyli 3:1 (26:24, 25:15, 19:25, 25:21). MVP został wybrany Rafał Faryna. Ekipa trenera Jakuba Bednaruka ostatnio gra bardzo dobrze i gromadzi bezcenne punkty. W poniedziałek dopisała do swojego konta niezwykle cenny komplet punktów.
Statystyki meczu: http://www.plusliga.pl/games/id/1100565.html
Co ciekawe, w rozegranych dotąd trzynastu spotkaniach, będzinianie wygrali tylko raz, prawie pięć lat temu. MVP tego spotkania został wtedy Miłosz Hebda.
Pierwsza partia spotkania była bardzo wyrównana. Śmiało można powiedzieć, że był to pojedynek atakujących. Po stronie MKS-u najczęściej punktował Rafał Faryna (71% skuteczności w ataku – 7pkt). Z kolei w szeregach gości punktował Karol Butryn (również 71% skuteczności – 7pkt). Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęli podopieczni Jakuba Bednaruka 26:24.
Początek drugiego seta do stanu 7:7 był równy. Następnie w polu serwisowym ręki nie zwalniał Faryna 9:7. Radomianie mieli spory problem z dokładnym przyjęciem i wyprowadzeniem skutecznej akcji 8:10 i 8:12. W dalszej części będzinianie kontrolowali sytuację na parkiecie. Wywierali presję na rywalach w każdym elemencie 15:10. Zespół gości nie potrafił znaleźć żadnego sposobu, aby zatrzymać rozpędzonych gospodarzy 11:17. W końcówce MKS dołożył do swojej dobrej gry szczelny blok 20:14, w którym równych sobie nie miał David Sossenheimer. Z kolei w polu serwisowym świetnie spisywał się Grzegorz Pająk 23:14. W ostatniej akcji tego seta zawodnicy Cerrad Enea Czarnych posłali piłkę w aut bez bloku 15:25.
Kolejny set rozpoczął się od prowadzenia gości 3:0 W tym fragmencie gry to przyjezdni dyktowali warunki gry. Znacząco poprawili swoją skuteczność w ataku oraz bloku 7:4 i 9:7. Co prawda w połowie seta będzinianie zniwelowali startę do jednego oczka 11:12, ale chwilę później punktowe zagrywki na stronę rywali zaczął posyłać Butryn 15:11. Dobrą zmianę dał również Brenden Sander 18:14. Czarni Radom do końca już kontrolowali grę, zwyciężając pewnie 25:19. Wygraną skutecznym atakiem przypieczętował Athanasios Protopsaltis.
W secie numer cztery będzienianie wrócili do swojego równego rytmu gry. Dość szybko objęli prowadzenie 3:0, a chwilę później powiększyli swoją przewagę do pięciu oczek 8:5. Zespół z Radomia musiał odrabiać straty. Jednak proste błędy nie pozwalały im zmniejszych dzielącej ich różnicy do siatkarzy MKS-u 8:13 i 10:15. Radomianon nie można było odmówić walki, ale do końca tej partii sytuację na parkiecie kontrolowali gospodarze. W ostatniej akcji poniedziałkowego meczu Sander zaserował piłkę w aut 21:25.