Porażka reprezentacji Polski
Reprezentacja Polski, już bez Zbigniewa Bartmana w składzie, rozegrała dziś w gdańskiej Ergo Arenie mecz z Włochami. Spotkanie to miało dodatkowy smaczek, bo do poprzedniego sezonu trenerem "Azzurrich" był Andrea Anastasi. Biało-czerwoni przegrali 0:3 (15:25, 20:25, 20:25).
Od pierwszej piłki mecz toczył się punkt za punkt. Włosi, po udanym bloku na Bartoszu Kurku wyszli na prowadzenie (4:5). Niestety, po błędach w przyjęciu to podopieczni Mauro Berruto na pierwszą przerwę techniczną zeszli z przewagą czterech „oczek” (4:8). Po niej punkt zdobywa Kurek. To nie powstrzymało dobrej gry Włochów, którzy mieli znaczną przewagi (5:10). Po bardzo dobrym przyjęciu i skutecznych blokach siatkarzy z Półwyspu Apenińskiego, trener Andrea Anastasi poprosił o czas. Biało-czerwoni nie mogli jednak złapać swojego rytmu gry i na drugą przerwę techniczną schodzili ze stratą ośmiu punktów (8:16). Włosi grali bardzo dobrze zagrywką, po której skutecznie ustawiali blok. W polu zagrywki wyśmienicie spisywali się Michał Łasko, Iwan Zajcew i Dragan Travica. Przy stanie 10:19, trener reprezentacji Polski poprosił o drugi czas. Polacy nie potrafili jednak znaleźć antidotum na bardzo dobrą grę Włochów ze skrzydeł i ostatecznie przegrali pierwszego seta do 15.
Drugi set obie drużyny zaczęły bez zmian w składzie. Włosi nadal wywierali presję zagrywką i po drugiej akcji, Michała Ruciaka zastąpił Michał Kubiak. Nadal jednak biało-czerwoni nie potrafili odnaleźć swojego rytmu gry. Ciężar gry wziął na siebie Bartosz Kurek, ale to nie wystarczyło na bardzo dobrze grających Włochów. Przy stanie 7:11 Andrea Anastasi poprosił o drugą przerwę, a Włosi grali z coraz większym luzem. Pojawiały się ataki Zajcewa z szóstej strefy i szybkie piłki na skrzydła. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy widniał rezultat 9:16 dla Włochów. W kolejnych trzech akcjach to Polacy zdobywali punkty i Mauro Berutto poprosił o pierwszy czas w tym spotkaniu (12:16). Mimo niezłej gry na siatce, Polacy często mylili się w polu zagrywki i nadal utrzymywała się czteropunktowa przewaga Włochów 16:20 oraz 20:24. Drugiego seta zakończył Cristian Savani.
W trzeciej partii na boisku pozostali Michał Kubiak i Grzegorz Kosok, ale rywalizacja nie zaczęła się dobrze dla podopiecznych Andrei Anastasiego, przegrywali 0:3. W tej sytuacji trener reprezentacji Polski poprosił o czas. Nie przyniósł on zamierzonego efektu, ponieważ zaraz po nim kolejnego asa serwisowego na swoim koncie zapisał Dragan Travica. Na prawym włoskim skrzydle szalał Iwan Zajcew i w spotkaniu było już 1:5. Polacy jednak zaczęli mozolnie odrabiać straty - 5:6. Do gry włączył się także Jakub Jarosz i na przerwie technicznej Polacy mieli już tylko punkt straty (7:8). Pomyłka w polu serwisowym Savaniego dała Polakom remis. Od tego momentu rozpoczęła się walka punkt za punkt. Jednak Włosi znów odskoczyli na dwa punkty i tę przewagę utrzymywali do drugiej przerwy technicznej (14:16). Przy stanie 14:17 na boisku za Jakuba Jarosza pojawił się kapitan polskiej reprezentacji Piotr Gruszka, a po nieporozumieniu przy wystawie krótkiej za Łukasza Żygadło wszedł Paweł Woicki. Dalsze problemy w przyjęciu zmusiły trenera Anastasiego do wzięcia drugiego czasu (przy stanie 17:22). Błędów w polu zagrywki Polaków nie mogła wytrzymać publiczność zgromadzona w Ergo Arenie, pojawiły się gwizdy. Przy piłce meczowej w polu zagrywki stanął Iwan Zajcew. Dwie kolejne piłki setowe Polacy obronili (20:24) i Mauro Berutto poprosił o czas. Mecz atakiem o blok zakończył kapitan Włochów Cristian Savani.
Składy:
Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Jakub Jarosz, Michał Ruciak, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek Krzysztof Ignaczak (L) oraz Grzegorz Kosok, Michał Kubiak, Piotr Gruszka.
Włochy: Michał Łasko, Iwan Zajcew, Cristian Savani, Simone Buti, Dragan Travica, Emanuele Birarelli i na libero Andrea Bari, oraz Michał Baranowicz.