Porażka z Cuprum jest dla Asseco Resovii motywacją do lepszej gry z PGE Skrą
- Mecze Asseco Resovii z PGE Skrą to od lat duże widowiska, które przyciągają na trybuny dużo kibiców i spodziewam się, że tak też będzie w niedzielę na Podpromiu - uważa Thibault Rossard. I wyjaśnia, dlaczego rzeszowska drużyna przegrała w swojej hali z Cuprum Lubin.
PLUSLIGA.PL: Doznaliście dopiero trzeciej porażki w tym sezonie, ale niespodziewanie u siebie z niżej notowanym zespołem z Lubina i to mimo prowadzenia 2:1.
Thibault Rossard, przyjmujący Asseco Resovii): Rozczarowanie z naszej strony jest duże. Zaczęliśmy to spotkanie źle, rozegraliśmy fatalnego pierwszego seta, ale potem dobrze zareagowaliśmy. W końcówce czwartego seta mieliśmy szansę na to, żeby narzucić większą presję na Lubin i wygrać mecz. Trzeba jednak oddać rywalom, że w żadnym momencie się nie poddali i walczyli z nami do końca. Rozegrali naprawdę dobre spotkanie. W czwartym secie mieliśmy po swojej stronie kontry, których nie wykorzystaliśmy, a piątego zaczęliśmy już bardzo źle. Przy tak dużej stracie do rywali w tie-breaku ciężko nam już było wrócić do gry.
PLUSLIGA.PL: W czwartym secie, który okazał się kluczowy dla losów meczu, straciliście trochę koncentrację, a w końcówce zabrakło też chłodnej głowy żeby kończyć swoje akcje w ataku...
Być może w niektórych momentach tego długiego meczu mieliśmy chwile dekoncentracji. Szkoda zwłaszcza zmarnowanych prostych sytuacji na zdobycie punktów, w których powinniśmy się lepiej zachować i jeszcze bardziej skupić. Wiemy jednak, że kiedy sami podajemy rękę rywalom i zostawiamy im przestrzeń do gry, to wtedy ciężko jest wygrać mecz.
Lubin ograł już w tym sezonie chociażby Jastrzębski Węgiel. Widać, że to jest zespół, który potrafi sprawiać niespodzianki i ogrywać czołowe drużyny PlusLigi. Wiedzieliśmy o tym przed meczem i mieliśmy swoje szanse, żeby wygrać to spotkanie 3:1, ale ich nie wykorzystaliśmy.
PLUSLIGA.PL: Mam wrażenie, że czasem to właśnie takie mecze z zespołami jak Cuprum, które nie mają nic do stracenia i grają bez presji, są trudniejsze niż te z czołówką PlusLigi?
Od początku rozgrywek tak to wygląda, że jest grupa zespołów, która grając z nami nie jest uznawana za faworyta i gra praktycznie bez presji. Z kolei my od pierwszych meczów jesteśmy w czołówce tabeli i musimy zwracać szczególną uwagę właśnie na takie drużyny jak Lubin. Do tej pory dobrze z tym sobie radziliśmy i w przyszłości musimy lepiej rozwiązywać takie sytuacje, jakie miały miejsce w meczu z Cuprum.
PLUSLIGA.PL: Ze względu na problemy Klemena Čebujla z kolanem dostał pan szansę na grę w podstawowym składzie i spisał się nieźle, choć chyba ma pan jeszcze duże rezerwy jeśli chodzi o atak?
Jest mi smutno, że przegraliśmy, ale też cieszę się, że dostałem szansę gry. Na pewno są pewne elementy, które mogę poprawić. W kluczowych momentach setów chciałbym dać z siebie jeszcze więcej i bardziej wspomóc drużynę. Tego trochę brakowało i byłem sfrustrowany. Wyciągnę jednak wnioski na przyszłość, zresztą jak cała nasza drużyna, bo takie porażki też czemuś służą i warto je wykorzystać do lepszej gry w kolejnych spotkaniach.
PLUSLIGA.PL: Porażka z Cuprum Lubin zadziała jako czynnik motywujący do lepszej gry w zbliżającym się starciu z PGE Skrą Bełchatów, z którą zwykle rozgrywacie zacięte mecze?
Zdecydowanie tak. Mecze Asseco Resovii z PGE Skrą to od lat duże widowiska, które przyciągają na trybuny dużo kibiców i spodziewam się, że tak też będzie w niedzielę na Podpromiu. Dla nas to będzie duża motywacja, żeby pokazać się z lepszej strony niż przeciwko Cuprum.
Powinniśmy wykorzystać tą wpadkę żeby jak najszybciej poprawić swoją dyspozycję, a nie załamywać się tym, że przegraliśmy długi i ciężki mecz z Lubinem. Chcemy wrócić na mecz ze Skrą z większą energią i koncentracją, co powinniśmy już pokazać na treningach przygotowujących nas do tego spotkania.
PLUSLIGA.PL: Wciąż jesteście liderem Plusligi mając dwa punkty przewagi nad Aluronem CMC Wartą Zawiercie, ale nie wykorzystaliście szansy żeby jeszcze zwiększyć dystans do najgroźniejszych rywali.
Myślę, że czołowa czwórka, włączając w to też ZAKSĘ, jest cały czas blisko siebie i wiele może się jeszcze wydarzyć. Jastrzębski Węgiel niespodziewanie stracił już sporo punktów i jak widać nikomu w tych rozgrywkach nie jest łatwo utrzymać zwycięską passę. Poziom PlusLigi jest wysoki i trzeba wykorzystywać swoje szanse na zdobywanie punktów. Sami przekonaliśmy się o tym, że drużyny takie jak Cuprum Lubin też potrafią mocno dać się we znaki i naciskać na faworytów, więc trzeba mieć się na baczności w każdym spotkaniu.
PLUSLIGA.PL: W pierwszej rundzie w Bełchatowie Asseco Resovia wygrała dopiero w tie-breaku po meczu pełnym asów serwisowych i mocnych uderzeń z obu stron. Czy teraz w Rzeszowie można spodziewać się podobnych emocji mimo problemów PGE Skry?
Na pewno musimy liczyć się z tym, że bełchatowianie przyjadą do Rzeszowa mocno zmotywowani żeby wygrać mecz i wywalczyć jak najwięcej punktów. Z ich punktu widzenia to jest szczególnie ważne spotkanie. Myślę, że kibiców czeka interesujący i emocjonujący mecz.
Powrót do listyPamiętamy dobrze nasze pierwsze starcie z Bełchatowa, kiedy oba zespoły mocno ryzykowały na zagrywce i zdobywały sporo punktów w tym elemencie, ale też popełniały mnóstwo błędów. Nigdy do końca nie wiadomo czego można się spodziewać w danym meczu. Musimy być jednak gotowi na mocne ciosy i duże ryzyko ze strony rywali.