Postraszyli faworyta
Krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa Asseco Resovia podtrzymała swoją passe. Wicemistrzowie Polski wygrali po raz dziewiąty, choć w Kielcach wcale łatwo nie było. Gospodarze od III seta mocno dali się we znaki faworyzowanym rywalom, ale stać ich było tylko na wygranie jednej partii.
- Było to dla nas cenne doświadczenie – mówi Bartosz Kaczmarek, libero Effectora Kielce. – Przegraliśmy 1-3 z klasowym rywalem. Cieszy to, że podnieśliśmy się po tym pierwszym dość gładko przegranym secie i myślę, że ta nasz gra nie wyglądała najgorzej. W tym ostatnim IV secie była nawet szansa na doprowadzenie do tie-breaka ale tutaj wyszła klasa Resovii. To wciąż dla nas jeszcze za wysoki poziom, ale dla nas najważniejsza jest nauka i cenne niesamowite doświadczenie – stwierdza libero ekipy z Kielc, która od III seta mocno postraszyła Asseco Resovię.
- Resovia chyba podeszła do tego meczu, i im się nie dziwię, troszeczkę jakby luźniej – mówi Grzegorz Pająk, rozgrywający Effectora i dodaje. - Pierwszy set bez historii. My zagraliśmy bardzo słabo i nie mogliśmy się odnaleźć, a Resovia kontrolowała grę. Bardzo mocno zagrywała. Tak naprawdę mecz zaczął się od II seta, kiedy stopniowo zaczęliśmy wchodzić w ten pojedynek. W trzecim graliśmy już ząb za ząb i w końcówce udało się wygrać. W IV trochę więcej szczęścia było po stronie Resovii, która w końcówce odskoczyła nam na kilka punktów przewagi, a przy takim małym dystansie do końca bardzo ciężko jest odrobić straty z tak klasowym rywalem – kończy Pająk.