Pozycja lidera nie powinna zmieniać naszego podejścia do meczów
- Każdy mecz w PlusLidze jest dla nas bardzo ważny i możemy w nim zdobyć cenne punkty żeby być cały czas na szczycie tabeli - twierdzi Jan Kozamernik środkowy Asseco Resovii Rzeszów, lidera PlusLigi.
PLUSLIGA.PL: Rewanżowy mecz Asseco Resovii z PGE Skrą nie był już tak wyrównany jak pierwsze starcie w Bełchatowie, a wasza dominacja na Podpromiu była wyraźna.
Jan Kozamernik, środkowy Asseco Resovii: Myślę, że nie daliśmy rywalom zbyt wiele przestrzeni na to, żeby rozwinęli skrzydła i zagrali swoją siatkówkę. Od samego początku graliśmy z dużą mocą. Utrzymaliśmy przyjęcie po swojej stronie, a z kolei naszą zagrywką mocno utrudniliśmy im grę. Cały czas pilnowaliśmy ich w bloku i dotykaliśmy mnóstwo piłek, dzięki czemu było z naszej strony dużo obron, a to robiło różnicę. Zagraliśmy bardzo zespołowo, a wynik 3:0 ze Skrą jest bardzo miły oraz inspirujący na przyszłość.
PLUSLIGA.PL: Dla pana i Jakuba Kochanowskiego to była dodatkowa satysfakcja, że nie pozwoliliście na zbyt wiele środkowym PGE Skry, którzy w poprzednich meczach zwykle błyszczeli, ale w Rzeszowie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia?
To prawda. Zrobiliśmy przede wszystkim kluczową robotę naszą bardzo dobrą zagrywką. Staraliśmy się odrzucić rywali maksymalnie od siatki tak żeby mieli utrudnione czy wręcz wyłączone rozegranie do środkowych. Dzięki temu mogliśmy wykonać dużo pozytywnej pracy w bloku i w obronie, a bełchatowianie nie mieli zbyt wiele perfekcyjnych okazji do gry środkiem. Jak już pojawiło się po ich stronie dobre przyjęcie, to od razu czekaliśmy na nich na środku i też nie było im łatwo zdobywać punkty z tej strefy. Miło było zobaczyć naszą dobrą współpracę w bloku i w obronie. Oby wszystko tak dalej dobrze funkcjonowało w kolejnych meczach.
PLUSLIGA.PL: Czy przed meczem z PGE Skrą byliście dodatkowo zmotywowani, żeby zmazać plamę po porażce z Cuprum Lubin i udowodnić, że to był tylko wypadek przy pracy?
Tak i myślę, że raz w sezonie coś takiego jak w meczu z Cuprum mogło nam się przytrafić. Chcieliśmy pokazać, że to nie był symptom jakiejś naszej słabszej formy czy początek kryzysu, ale po prosto przydarzył nam się wtedy słabszy dzień. Pomimo tego i tak mieliśmy wtedy dużą szansę na zamknięcie meczu wygraną 3:1, ale jej nie wykorzystaliśmy. Teraz ze Skrą chcieliśmy znów udowodnić, że potrafimy grać na wysokim poziomie i wrócić na ten szczyt. Jestem bardzo zadowolony, że zrealizowaliśmy ten cel.
PLUSLIGA.PL: Piątkowy mecz z Cerradem Czarnymi Radom, czyli zespołem, który do tej pory wygrał zaledwie dwa spotkania, to będzie właściwy sprawdzian, czy wyciągnęliśmy wnioski z porażki Cuprum pod względem koncentracji i nastawienia?
Dla Radomia teraz każdy punkt jest na wagę złota i myślę, że będą w Rzeszowie mocno walczyli. My też musimy walczyć o swoje i pilnować swojej bardzo dobrej sytuacji w tabeli. Trzeba podejść do tego meczu, tak jak by to był finał, dlatego że właściwe każdy mecz w PlusLidze jest dla nas bardzo ważny i możemy w nim zdobyć cenne punkty żeby być cały czas na szczycie tabeli. Po wpadce z Lubinem wiemy, że niewłaściwe podejście do meczu może nas słono kosztować, dlatego musimy od początku dobrze wejść w spotkanie z Radomiem.
PLUSLIGA.PL: Czy będąc w roli lidera PlusLigi czujecie na sobie jeszcze większą odpowiedzialność i presję?
Myślę, że to nie powinno niczego zmieniać w naszym podejściu do meczów. Nastawienie z naszej strony zawsze powinno być takie samo, czyli na najwyższym możliwym poziomie. Mocno trenujemy, żeby jeszcze poprawić naszą grę i to jest droga, którą powinniśmy cały czas podążać. Oczywiście mamy świadomość, że rywale mocno się na nas zbroją i zrobią wszystko żeby nas pokonać, ale spodziewamy się tego z ich strony i chcemy pokazać, że jesteśmy od nich lepsi.
Powrót do listy