Pożyteczny dwumecz Asseco Resovi z Iskrą Odincowo
- Były to bardzo pożyteczne mecze. W pierwszym zagraliśmy słabo w przyjęciu i za dużo było błędów własnych w końcówkach setów. W drugim tego już nie było, a nasza gra wyglądała dużo lepiej - podsumował dwumecze z wicemistrzem Rosji, Iskrą Odincowo, szkoleniowiec Asseco Resovii, Ljubo Travica.
Mecz z tak silnym i utytułowanym rywalem, mającym w swych szerach wielu znakomitych siatkarzy był bardzo dobrym przetarciem dla wicemistrzów Polski przed ligowym meczem w Olsztynie i czekających ich za niespełna tydzień debiutem w Lidze Mistrzów. W pojedynku w Krośnie jedynie pierwszy set miał jednostronny przebieg. Resoviacy mieli duże problemy z przyjęciem zagrywki i raz za razem nadziewali się na blok rywali. W kolejnych partiach było lepiej, ale nie na tyle, żeby je wygrać. - W tych końcówkach to my oddawaliśmy im punkty po błędach. Podobnie było we wcześniejszych naszych meczach z Kędzierzynem i Częstochową. Dużo na ten temat rozmawialiśmy i w rewanżu było już lepiej. Na wszystko potrzeba czasu i od razu nie można tak szybko zmienić obrazu gry. Cierpliwość, wiara i solidna praca to jest najlepsza droga - mówi szkoleniowiec wicemistrzów Polski.
Kibiców Resovii cieszyć może fakt, że w obu meczach resoviacy wreszcie grali dużo razy środkiem. Rozgrywający Ivan Ilić i Rafael Redwitz co rusz uruchamiali Wojciecha Grzyba czy Ardo Kreeka. Ci natomiast prezentowali się naprawdę bardzo dobrze mając po drugiej stronie siatki na środku nie byle jakich rywali. Z bardzo dobrej strony pokazał się również Krzysztof Gierczyński, który w lidze, jak do tej pory, mógł tylko raz pokazać się na boisku. - Cieszę się, że pomagam drużynie, po to trenowałam tyle lat. Wchodząc na boisko odciążam nieco kolegów i daję z siebie wszystko. Myślę, że gdyby te pojedynki z Iskrą były w europejskich pucharach, to oba zespoły zagrałyby o jakieś 30 procent lepiej. Na pewno zagranie z takim zespołem jak Odincowo wywołuje większą motywację niż, nikomu nie ujmując, pojedynki z reprezentacją Kataru czy Omanu. Jeden mecz z Iskrą dał nam więcej niż dwa spotkania ze słabszymi rywalami. Fajnie jest jednak wygrać z tak silnym przeciwnikiem. Przed meczem w Krośnie mieliśmy ciężki trening na siłowni, który odbił się nieco na naszej postawie; szczególnie w końcówkach setów, gdzie brakło nam tej świeżości - mówi kapitan Asseco Resovii, który przywykł już do roli zmiennika. - Ciężko jest mi to powiedzieć, ale na razie tak jest - dodaje.
Po 10 dniowej przerwie spowodowanej chorobą powoli wraca do siebie Paweł Papke, który wobec kontuzji Mikko Oivanena w Olsztynie zagra w podstawowym składzie. Niewykluczone, że w przypadku gdyby fiński atakujący nie był jeszcze zdolny do gry również w premierowym meczu Ligi Mistrzów „Papkin” wystąpiłby po przekątnej, choć pozostaje też wariant z Mateuszem Miką w szóstce, który również się sprawdza. - Cieszą mnie postępy Mateusza, który potrafi się już dobrze zachować w trudnych sytuacjach. Paweł wrócił po chorobie i to jest kolejna dobra wiadomość. Podbudowany jestem jego postawą. Chciał nam pomóc i pojawił się na treningu dwa dni wcześniej niż było to planowane - mówi szkoleniowiec Asseco Resovii.
Papke sam przyznaje że nie czuje się jeszcze w pełni silny i brakuje mu trochę dynamiki. - Z każdym dniem powinno być jednak lepiej. Na treningach mocno zasuwam - mówi atakujący wicemistrzów Polski, który liczy, że jego zespół zagra w Olsztynie już w pełnym składzie. - Oczywiście muszę być przygotowany na wypadek, gdyby Mikko nie wyleczył urazu. Znam swoje miejsce w drużynie i jestem z tego zadowolony. Staram się wypełniać rolę jaką mi powierzono jak najlepiej. Jeśli tylko będę miał okazję będę grał z pełnym zaangażowaniem po to, żeby zespół wygrał za trzy punkty w Olsztynie - zapewnia Papke.
Przewodnikiem dla wicemistrzów Rosji (zagrali też szkoleniowy mecz w Kielnarowej z Jadarem Radom wygrywając 3-1) podczas ich pobytu w Rzeszowie był siatkarski menadżer, specjalista od rynku wschodniego, Andrzej Grzyb. - Rosjanie byli bardzo zadowoleni z pobytu w Polsce - mówi. - Bardzo im się podoba na Podkarpaciu. Przyjadą tu jeszcze zapewne na zgrupowanie, bo ośrodek w Kielnarowej wyposażony jest we wszystko, czego potrzeba. Pamiętajmy jednak, że Iskra przyleciała do Polski na zaproszenie Resovii. To rzeszowski klub fundował bilety i pobyt w hotelu. Resoviacy źle na tym, rzecz jasna, nie wyszli. Mecz w Krośnie oglądał komplet kibiców, hala Podpromie też się prawie wypełniła. Wpływy ze sprzedaży biletów będą, jak sądzę, zadowalające - mówi Grzyb.
Jedna z największych gwiazd Iskry, Aleksiej Kuleszow potwierdza słowa menadżera z Rzeszowa. - Mimo, że były to mecze tylko towarzyskie atmosfera była super - mówi utytułowany środkowy z Odincowa. - Jak zwykle w Polsce zainteresowanie siatkówką jest bardzo duże i tak też było teraz w Krośnie i Rzeszowie. Nie ma nic lepszego dla zawodnika jak gra przy wypełnionych trybunach. Szkoda, że nie mogłem w pełni pokazać swoich umiejętności, bo nie tak dawno miałem kontuzję kolana i dwa tygodnie nie trenowałem, a teraz powoli wracam do gry. Prawdę mówiąc liczyliśmy na to, że to oni nas zbiją dosyć szybko, a to my w Krośnie byliśmy górą. W rewanżu jednak pokazali na co ich stać. To były bardzo pożyteczne spotkania - uważa Kuleszow, dla po poprzednim sezonie w Odincowie odczuwa niedosyt, choć Iskra zdobyła srebro w Rosji czy brąz w Lidze Mistrzów. - Liczyliśmy na zdecydowanie więcej, gdzieś jednak popełniono błędy w przygotowaniach. Graliśmy bardzo dużo meczów w rodzimej lidze i europejskich pucharach. Były duże obciążenia i nie mogliśmy złapać na finiszu właściwego rytmu. Nie było czasu na odpoczynek i na końcu sezonu po prostu zabrakło nam już sił. Teraz trochę to inaczej wygląda. Mimo, że odeszło kilku kluczowych graczy nasza gra nadal jest skuteczna i do lidera z Kazania tracimy tylko punkt. Jest dużo młodych chłopaków, którzy fajnie się wkomponowali w zespół - kończy Kuleszow.
Wyniki meczów - Krosno
ASSECO RESOVIA - ISKRA Odincowo 0-4 (11:25, 27:29, 23:25, 27:29)
Resovia: Redwitz, Mika, Grzyb, Kreeek, Wika, Akhrem oraz Głód (libero), Ilić, Papke
Iskra: Makarow, Kalinin, Spirydonow, Schops, Jegorczew, Astaszenkow oraz Jermakow (libero), Kruglow, Mysin, Roszin, De Miranda.
Sędziowali R. Dworak (Rzeszów) i G. Janusz (Jasło). Widzów 2,5 tys
Rzeszów
ASSECO RESOVIA - ISKRA Odincowo 4-0 (25:21, 25:20, 37:35, 25:21)
Resovia: Redwitz, Akhrem, Gierczyński, Grzyb, Kreek, Mika, Głód (libero) oraz Papke, Ilić, Kusior, Gawryszewski.
Iskra: Makarow, Kruglow, Jegorczew, Astaszenkow, Spirydonow, Schops oraz Jermakow (libero), De Miranda, Archipow, Kuleszow, Mysin, Kowriajew (libero)
Sędziowali P. Dudek (Żołynia) i R. Dworak (Rzeszów). Widzów 3,7 tys