Pozytywne wibracje w kolorze pomarańczowym
W czwartek 21 października Jastrzębski Węgiel zaprezentował się kibicom. Tradycją klubu stała się zabawa w rytm dowcipów kabaretu Łowcy. B, z czynnym udziałem zawodników. Nie zabrakło również przedsezonowych deklaracji i obietnic. - Zawodnicy na pewno będą tworzyć team spirit - to, z czego słyniemy. W każdym meczu oddadzą swoje serce, będą walczyć o zwycięstwo - zapowiedział prezes Zdzisław Grodecki.
Pozytywne wibracje
To hasło przewodnie prezentacji drużyny i rozpoczynającego się sezonu, do którego Jastrzębski Węgiel przystąpi jako obrońca Pucharu Polski i srebrnego medalu PlusLigi. Będzie również reprezentował kraj w prestiżowej Lidze Mistrzów.
-Lubię wyzwania, zwłaszcza z takim zespołem, jaki udało nam się przygotować do sezonu - mówił nowy szkoleniowiec śląskiej ekipy Igor Prielożny, zapewniając, że jego drużyna jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Wtórował mu kapitan wicemistrzów Polski, Grzegrz Łomacz.
- Stawiamy sobie cele wysoko i mamy powody, by to robić. Trenuję z drużyną od dwóch tygodni, ale mogę powiedzieć, że możemy dużo zwojować. Jeśli będziemy grać swoje, będziemy groźni dla wszystkich, w kraju i w Europie - przekonywał.
Prezes, trener i zawodnicy Jastrzębia podkreślili też, iż nadrzędnym celem okresu przygotowawczego było zbudowanie rozumiejącego i szanującego się kolektywu. Dobry duch zespołu i pozytywna energia to elementy niezbędne, by osiągnąć sukces. - Drużyna, która powstała w Jastrzębiu w połączeniu z team spiritem może być prawdziwą mieszanką wybuchową - żartował Grzegorz Łomacz.
Gwiazda
Mieszanką będzie na pewno - osobowościową. Rok temu niekwestionowaną gwiazdą drużyny był Paweł Abramow, tym razem trudno jednoznacznie taką wskazać. Na lidera kreowany jest Słowak Lukas Divis, który od pierwszych chwil zadomowił się w górniczej drużynie.
- Jestem młodym graczem, ale już doświadczonym. Po trzech latach spędzonych w Niemczech i roku w Turcji, mogę śmiało powiedzieć, że Polska jest Słowakom najbliższa mentalnie - oznajmił akcentując, że trafił do zespołu z bardzo dużym potencjałem.
Godnych konkurentów ma co najmniej dwóch - ulubieńca kibiców Igora Yudina oraz jego zmiennika, Słoweńca Mitję Gaspariniego. Ten drugi zdążył już pokazać próbkę swoich możliwości w pojedynkach kontrolnych, a do tego zaimponował niezwykłym hartem ducha. - Podczas turnieju w Budziejowicach nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go z treningów na dwa tygodnie. Pokazał jak szybko można wrócić do dobrej formy - chwalił swojego podopiecznego Igor Prielożny
Pomarańczowy zawrót głowy
Po wyśmienitej ubiegłorocznej zabawie z kabaretem Łowcy.B, włodarze klubu postanowili kontynuować dobrą tradycję i po raz kolejny - na dobry początek sezonu - zaprezentowali fanom Jastrzębskiego Węgla sportowe oblicze kabareciarzy z Cieszyna oraz aktorsko-kabaretowe siatkarzy z Szerokiej. Tym razem siatkarze i artyści rywalizowali w czterech konkurencjach: kalambury, kręcenie hula - hopem, ubieranie w strój sportowy hostessy oraz wizualne przedstawienie przedmeczowej odprawy techniczno - taktycznej. Kto zwyciężył? Trudno powiedzieć...siatkarze pobili kondycją fizyczną kolegów artystów, a kabareciarze zabijali śmiechem. Jedno jest pewne - drużyna Jastrzębskiego Węgla wkroczyła w nowy sezon zamaszystym krokiem i z szeroko roześmianą twarzą. Nam pozostaje życzyć, aby równie dobre nastroje towarzyszyły zawodnikom i kibicom aż do końca rozgrywek.