PP: AZS Olsztyn – ZAKSA 3:2
Zdecydowanie więcej emocji niż spotkanie pomiędzy PGE Skrą Bełchatów i Asseco Resovią Rzeszów, przyniósł drugi półfinałowy mecz Pucharu Polski Plus Cup siatkarzy. AZS UWM Olsztyn pokonał ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2 (18:25, 25:22, 25:15, 22:25, 15:13) i w niedzielnym finale zmierzy się z PGE Skrą.
Losy meczu ważyły się do ostatniej piłki. - Jestem dumny ze swoich chłopaków - powiedział trener Zaksy Krzysztof Stelmach. - Był to mecz walki. Do swoich zawodników mogę mieć zastrzeżenia tylko do trzeciego seta. W tie breaku przy stanie 10:10 nie było chyba nikogo na hali, kto wskazałby na zwycięzcę. Nie rozumiem więc mojego kapitana (Robert Szczerbaniuk - red), który przepraszał naszych kibiców. Nie wiem za co. Daliśmy w tym spotkaniu z siebie wszystko.
Chwalił oba zespoły Mariusz Sordyl. - Ostatnio wszyscy żyli problemami naszego zespołu. Jak widać dajemy sobie radę - powiedział trener AZS UWM. - My nastawiliśmy się na ciężki mecz z ZAKSĄ i taki on był. Dwie piłki zadecydowały o naszym awansie do finału. Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa. Nie chcieliśmy po raz kolejny pięknie przegrać.
Skra i AZS Olsztyn grały w finale Pucharu Polski w 2007 roku w Kielcach. Wygrała wówczas Skra. - Na pewno w niedzielę damy z siebie wszystko - powiedział kapitan AZS UWM Wojciech Grzyb. - Oba zespoły od tego czasu zmieniły się. Rywal jest na pewno teraz silniejszy niż przed dwoma laty.
AZS Olsztyn: Kowalczyk, Grzyb, Zagumny, Szymański, Kunnari, Siezieniewski, Andrzejewski (l) oraz Józefacki, Chaberek
ZAKSA: Masny, Novotny, Szczygieł, Kaźmierczak, T.Martin, Ruciak, Mierzejewski (l) oraz Pilarz, Lewis, Witczak, Kacprzak