PP: Jastrzębski Węgiel w finale
W Rzeszowie w hali Podpromie w pierwszym półfinale Enea Cup 2012 Pucharu Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z Jastrzębskim Węglem 2:3 (22:25, 25:18, 23:25, 25:22, 12:15).
ZAKSA na parkiet wyszła osłabiona, zabrakło Samici, który na wczorajszym treningu doznał kontuzji. Jednak nie załamało to podopiecznych trenera Stelmacha, którzy bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie i szybko wyszli na czteropunktowe prowadzenie 5:1. O czas poprosił Bernardi. Jastrzębianie do pierwszej przerwy technicznej zdołali w połowie zniwelować straty 8:6. W kędzierzyńskiej drużynie nie do zatrzymania na środku był Gladyr, a świetnie w bloku spisywał się Zagumny 13:9. Na zagrywkę w Jastrzębiu wszedł Łasko, który odrzucił rywali od siatki. ZAKSA nie mogła poradzić sobie z przyjęciem mocnego serwisu, a kontry Bartmana doprowadziły do remisu 13:13. Od tego momentu toczyła się wyrównana i zacięta walka. Przy stanie 21:21 Bartmana zmienił Bozko, który od razu zdobył punkt asem serwisowym i wyprowadził Jastrzębie na pierwsze prowadzenie. W końcówce partii zawodnicy trenera Stelmacha słabo zagrali w przyjęciu. Jastrzębie wygrało pierwszego seta 22:25.
Drugą partię również dobrze rozpoczęli siatkarze z Kędzierzyna, którzy wywalczyli dwupunktowe prowadzenie 3:1. Blok Thortona na Ruciaku doprowadził do remisu. Od tego momentu na parkiecie zdecydowanie dominowała ZAKSA. Na początku kilka punktów zagrywką zdobył Kaźmierczak, a za chwilkę świetną serię w polu serwisowym zaprezentował Rouzier. Zawodnicy trenera Stelmacha bardzo dobrze zagrali również w bloku. Na drugą przerwę techniczną gracze schodzili przy stanie 16:9. Końcówka odsłony obfitowała w popsute zagrywki po obu stronach siatki. Jastrzębie nie zdołało już nic ugrać w tym secie. ZAKSA wygrała 25:18.
Trzeci set rozpoczął skuteczny atak Bartmana. Podopieczni trenera Bernardiego wypracowali sobie trzy punktową przewagę 2:5, ale błędy własne jastrzębian i dobra gra na siatce Kaźmierczaka wyprowadziły ZASKĘ na prowadzenie podczas pierwszej przerwy technicznej 8:6. Jastrzębianie jednak dzięki dobrej grze w bloku zremisowali 10:10. Seria błędów zawodników z Kędzierzyna postawiła ich w trudnej sytuacji i o czas poprosił trener Stelmach 11:14. ZAKSA powoli niwelowało straty z biegiem spotkania, aż w samej końcówce udało jej się doprowadzić do remisu 23:23. Punktowy atak Łasko i autowy Rouzier zakończyły partię 23:25.
W czwartej odsłonie od początku toczyła się wyrównana walka. Żadna z drużyn nie mogła wypracować sobie większego prowadzenia niż dwa oczka. Na pierwszej przerwie technicznej jednym punktem prowadziła ZAKSA 8:7. Dzięki atakom Kaźmierczaka i Rouzier Kędzierzyn na drugiej pauzie prowadził już 16:13. Zawodnicy Krzysztofa Stelmacha powiększali swoją przewagę. Zaczęli częściej zatrzymywać w ataku Łasko. Przy stanie 21:16 Bernardi wziął czas. Drużynie Jastrzębskiego Węgla udało się jeszcze zredukować starty, ale ta partia należała do kędzierzynian 25:22.
Decydującą partię rozpoczął efektywny blok kędzierzynian. Od początku walka toczyła się punkt za punkt. Zmiana stron nastąpiła przy wyniku 7:8 dla Jastrzębia. Pojedynek był bardzo zacięty. Blok na Rouzier doprowadził do dwupunktowego prowadzenie drużyna trenera Bernardiego 10:12. Mecz zakończył atakiem z lewego Michał Kubiak. Jastrzębie pokonało drużynę z Kędzierzyna i jutro zagra w finale Enea Cup 2012 Pucharu Polski.
MVP: Michał Łasko
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Jastrzębski Węgiel 2:3 (22:25, 25:18, 23:25, 25:22, 12:15)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kapelus, Rouzier, Zagumny, Gladyr, Kaźmierczak, Ruciak, Gacek (libero) oraz Witczak, Pilarz
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Bartman, Thorton, Kubiak, Holmes, Bontje, Rusek (libero) oraz Bozko, Nemer, Vinhedo, Gawryszewski