PP: PGE Skra - Jastrzębski Węgiel 3:0
PGE Skra Bełchatów pokonała Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:16, 25:16, 25:23) w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski.- Skra była zespołem zdecydowanie lepszym i pewnie wygrała - powiedział główny komisarz PlusLigi Cezary Matusiak. - Ten wynik praktycznie daje tej drużynie awans do turnieju Final Four. W dwóch pierwszych setach nie było walki. Zespół gości nie zagrozisł gospodarzom zagrywką.
To miał być najciekawszy mecz ćwierćfiałów Pucharu Polski. Z dużej chmury spadł jednak bardzo mały deszcz. Mistrzowie Polski pewnie wygrali 3:0, a goście tylko w trzecim secie nawiązali wyrównaną walkę.
Pierwsze dwa sety to był pogrom jastrzębian. Zwycięstwa Skry były bezdyskusyjne. Widać było, że podopieczni Daniela Castellaniego chcą zmazać "plamę" z Kędzierzyna, gdzie łatwo wygrali dwa pierwsze sety, by kolejne trzy przegrać. W meczu z Jastrzębskim scenariusz rysował się do pewnego momentu tak samo. Zwycięstwa do 16 w pierwszych dwóch partiach chyba znów "uśpiły" bełchatowian. W secie trzecim bowiem goście nagle się odrodzili. Prowadzili już nawet pięcioma punktami (14:9), ale Skra nie zamierzała popełniać drugi raz z rzędu tego samego błędu. Skra zaczęła odrabiać straty. I dość szybko swój plan zrealizowała, bowiem po chwili na tablicy był już wynik remisowy 19:19. Końcówka należała do bełchatowian. Dzięki blokowi Daniela Plińskiego Skra prowadziła 23:21. Goście jeszcze raz się zerwali i wyrównali blokując atak Mariusza Wlazłego. Dwa punkty z rzędu zdobyte przez gospodarzy dały mistrzom Polski zwycięstwo w secie trzecim do 23 i całym spotkaniu 3:0.
Z całą pewnością zwycięstwo w takich rozmiarach stawia Skrę w roli faworyta przed rewanżem w Jastrzębiu. - Będziemy chcieli jechać i po prostu wygrać całe spotkanie, a nie z nastawieniem wygrania tylko jednego seta, co też dawałoby awans - powiedział po meczu środkowy z Bełchatowa Marcin Możdżonek.
Powrót do listy