Prawdziwych mężczyzn poznaje w trudnych sytuacjach
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie była stawiana w roli faworyta w Enea Cup 2014 Finału Pucharu Polski. Zespół ten w pięknym stylu obronił trofeum. - Udowodniliśmy, że niepowodzenie w Lidze Mistrzów było wypadkiem przy pracy - powiedział Wojciech Ferens.
plusliga.pl: Obroniliście Puchar Polski zdobyty rok temu, choć faworytami turnieju nie byliście. Jakie wrażenia ma Pan z turnieju?
Wojciech Ferens: Niesamowite. Ja nie mam możliwości obrony pucharu, bo gram pierwszy sezon w ZAKSIE. Ale emocje kolegów się udzielają, to jest fantastyczne. Zagraliśmy świetne finałowe spotkanie i pokazaliśmy, że ten puchar nam się należy tak samo jak rok temu. To jest niesamowity dzień. Bardzo się cieszymy z trofeum. Zawozimy trofeum do domu i świętujemy.
- Do tej pory wasza forma falowała. Czy dziś można powiedzieć, że dyspozycja w jakiej jesteście, to jest to, co chcieliście osiągnąć, czy nadal jej szukacie?
- Nasza forma poszła do góry. Najważniejsze to ją teraz utrzymać. Podejrzewam, że każdy prognostyk po rundzie zasadniczej raczej nie stawiałby nas w roli faworyta do Pucharu Polski. Ale to dobrze, bo czasem warto takim osobom przytrzeć nosa. Cieszę się, że udało nam się to pokazać w finałowym meczu i oby to się przełożyło na grę w play off.
- Wiele w tym sezonie mówiło się o nie najlepszej atmosferze panującej w waszym zespole, bo i wasza forma była daleka od oczekiwań i widać było tarcia w zespole. Jak to naprawdę wyglądało?
- Na pewno sytuacje, które miały miejsce wokół naszego zespołu wzmocniły nas. Zawodników nie poznaje się po meczu, który się wygrywa, kiedy jest wszystko dobrze, tylko wtedy, kiedy zespół wychodzi z trudnej sytuacji. Tym bardziej to zwycięstwo cieszy nas to podwójnie.
- Nie żałujecie, że forma przyszła tak późno? Mogliście dalej walczyć w Lidze Mistrzów.
- Na pewno szkoda. Gdzieś w środku nas to nadal boli. Podejrzewam, że dla nas wszystkich Puchar Polski był takim zadośćuczynieniem za przegraną Ligę Mistrzów. Udowodniliśmy, że może to był wypadek przy pracy. A może faktycznie szukaliśmy siebie na boisku? Teraz jest zupełnie inaczej. W tych rozgrywkach pokazaliśmy nasz prawdziwy zespół.
- Czyli teraz Zaksa Kędzierzyn-Koźle zaczyna walkę o medal mistrzostw Polski?
- Oczywiście. To jest teraz nasz kolejny cel i nie ukrywam, że stać nas na to.