PreZero Grand Prix PLS to letnie święto polskiej ligowej siatkówki!
To było kolejne święto polskiej ligowej siatkówki! W Krakowie i Warszawie odbyły się turnieje PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki. To już trzecia edycja imprezy, która wystartowała w 2020 roku. Tym razem najlepsze okazały się drużyny siatkarzy LUK Lublin i siatkarek #VolleyWrocław.
– Cieszę się, że PreZero Grand Prix PLS na stałe wpisało się do naszego kalendarza, bo jest to doskonałe przypomnienie się kibicom w trakcie letniej przerwy. Sympatycy siatkówki mogli zobaczyć naprawdę wiele ciekawych spotkań, a spotkania najlepszych drużyn obu turniejów stały na zdecydowanie wyższym poziomie, niż w latach poprzednich – mówi Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki S.A.
Od samego początku sponsorem tytularnym rozgrywek jest firma PreZero Polska.
– Postawiliśmy na nowy produkt i to okazało się sukcesem. Od lat jesteśmy aktywni na arenie polskiego sportu. Zawsze w ramach współpracy stawiamy na promowanie zdrowego stylu życia i wierzymy, ze połączenie sportu i ekologii to przepis na lepsze, czyste jutro. Cieszymy się, że letnie PreZero Grand Prix ma tylu fanów, zarówno wśród zawodników, jaki i kibiców – mówi Patrycja Sopalska, dyrektor Komunikacji i Marketingu PreZero Polska.
W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, odbyły się dwa turnieje PreZero Grand Prix PLS – męski i żeński. Po raz pierwszy w historii w rozgrywkach wzięły udział wszystkie drużyny PlusLigi i TAURON Ligi.
– My debiutujemy w tych rozgrywkach, ale to nie znaczy, że przyjechałyśmy po naukę. Gramy po to, żeby się dobrze bawić, ale także po to, żeby wygrać – mówiła Iga Wasilewska, zawodniczka Grupy Azoty Chemika Police.
Wyraźnie widać, że po trzech latach gry według nietypowych przepisów, bo rozgrywki PreZero Grand Prix PLS to połączenie siatkówki plażowej z siatkówką halową, zawodniczki i zawodnicy prezentują wyższy poziom.
– To prawda, nauczyliśmy się już trochę gry w czteroosobowych składach na piasku i momentami wygląda to dobrze, a na pewno lepiej, niż w latach poprzednich. To fajny przerywnik w mozolnych przygotowaniach do sezonu, a jednocześnie przydatny element treningowy – dodaje Wojciech Włodarczyk, MVP turnieju mężczyzn.
W tym roku drużyny PlusLigi rywalizowały w Krakowie, a zespoły TAURON Ligi, uzupełnione trzema drużynami z 1. Ligi, zagrały w Warszawie. Oba miejsca miały prawdziwie wakacyjny charakter, bo w Krakowie stadion umiejscowiony był tuż nieopodal popularnego wśród krakowian Zalewu Nowohuckiego, natomiast turniej pań w Warszawie odbył się w Monta Beach Volley Club, tuż przy brzegu Wisły.
– Miałyśmy mieć przez cztery dni deszcz, a miałyśmy przez cztery dni prawdziwą lampę. Słońce mocno dawało się we znaki, ale poradziłyśmy sobie z tym – żartowała Anna Bączyńska z drużyny #VolleyWrocław.
– Grać trzeba w każdych warunkach. Tu raz jest gorąco, a raz leje deszcz, ale nam to w ogóle nie przeszkadza – mówił Michał Gierżot z PSG Stali Nysa, drugiej drużyny turnieju w Krakowie.
Siatkówka ligowa wróci po najbliższych mistrzostwach świata, w których zagrają reprezentacje Polski – męska PlusLiga wystartuje 1 października, a żeńska TAURON Liga 29 października.
Powrót do listy