Prezes zaprosił prezesa
Kazimierz Wierzbicki zrezygnował z funkcji prezesa mistrzowskiej drużyny koszykarzy z Sopotu, a jego firma Trefl wypadła z nazwy zespołu, gdy jego właścicielem zostało Asseco Poland. Teraz firmy realizują na gruncie siatkówki. Mimo to prezes gdańskiego klubu wystosował zaproszenie dla Artura Górala, szefa sponsora tytularnego Resovii. Początek gry w hali AWFiS w Gdańsku w sobotę o godzinie 14.45.
- Stosunki między nami są poprawne. Ja byłem w Rzeszowie i nie widzę nic sensacyjnego w tym, że zapraszam prezesa Górala do Gdańska. Oby tylko delegacja zagraniczna nie przeszkodziła mu być na meczu, jak miało to miejsce w pierwszej rundzie - przyznaje prezes Wierzbicki.
Na parkiecie nie będzie już kurtuazji. O ile gdańszczanie nie mają już szans, aby przed końcem sezonu zasadniczego wyrwać się z ostatniego miejsca w tabeli, to mogą z powodzeniem wybrać sobie rywala w grze o utrzymanie, jak i wpłynąć na układ czterech najwyższych numerów do play-off. Asseco Resovia ma wciąż szanse na pozycje wicelidera, a w ostatniej serii gier Trefl zagra na wyjeździe z Delectą, która wierzy, że zakwalifikuje się do play-off kosztem Jadaru Radom.
- Już od dwóch tygodni przygotowujemy się do meczów o utrzymanie, ale nikomu punktów oddawać za darmo nie zamierzamy. Ostatnie występy pokazały, że nasza forma stopniowo idzie w górę. Nie ułatwimy też Bydgoszczy zadania awansu do play-off, bo wedle naszej oceny ta drużyna bardziej nam "leży" niż Jadar. Może na to nie wskazują tegoroczne wyniki w Pucharze Polski (dwie przegrane po 1:3 - przyp. jag.), ale w poprzednim roku z tą drużyną regularnie wygrywaliśmy - przypomina prezes gdańskiego klubu.
Humory w szeregach żółto-czarnych poprawił zdobyty pierwszy od blisko trzech miesięcy punkt w rozgrywkach PlusLigi oraz podjęcie treningów z pełnym obciążeniem przez Łukasza Kadziewicza. Do dyspozycji trenera Jerzego Strumiłły są wszyscy siatkarze. Jedynie opuchlizna na nodze przypomina czasem Bruno Zanuto o półrocznej przerwie z powodu kontuzji.Warto podkreślić, że mimo trudnej sytuacji zespołu, gdańscy siatkarze nie zapominają o potrzebujących. Zanuto, Kadziewicz i Dariusz Szulik odwiedzili pacjentów ze Szpitala Dziecięcego przy ul. Polanki w Gdańsku.Były wspólne zdjęcia, autografy oraz prezenty ufundowane przez Trefl SA.
Powrót do listy