Projekt bliżej brązowego medalu, ale statystyka przemawia za Asseco Resovią
Projekt Warszawa dzieli jedna wygrana od zdobycia drugiego w historii klubu brązowego medali mistrzostw Polski. Ale Asseco Resovia Rzeszów potrafi grać w stolicy, gdzie wygrała cztery ostatnie mecze w PlusLidze.
Projekt wygrał w Rzeszowie 3:0, ale w dwóch pierwszych partiach musiał bronić setboli, a dopiero w trzecim miał większą przewagę. Siatkarze Asseco Resovii mogą żałować, że zmarnowali dużą szansę i teraz są w trudniejszej sytuacji, bo rywalizacja przenosi się do stolicy. - Gdyby udało nam się zagrać na takim poziomie jak z Jastrzębiem [w półfinale - przyp. red.], to myślę, że wygralibyśmy z zespołem z Warszawy. Ten mecz rozegraliśmy po prostu zbyt wcześnie po porażce w Jastrzębiu, której nie zdążyliśmy jeszcze przetrawić - uważa Yacine Louati, przyjmujący rzeszowskiego klubu, który w pierwszym spotkaniu zdobył 11 punktów.
O słabszej postawie gospodarzy świadczy to, że w ataku tylko Karol Kłos przekroczył granicę 40-proc. skuteczności (skończył pięć z sześciu ataków). Pozostali zawodnicy z wyjściowej szóstki mieli od 42 do 48 proc., podczas gdy najsłabszy pod tym względem w Projekcie Artur Szalpuk - 42 proc.
Ostrzeżeniem dla gospodarzy rewanżowego spotkania jest statystyka: ostatni raz Projekt wygrał z Asseco Resovią w swojej hali 1 grudnia 2019 roku (3:1), a w czterech kolejnych meczach lepsi byli rzeszowianie, także w tym sezonie. Zdaje sobie z tego sprawę Bartłomiej Bołądź, MVP pierwszego pojedynku o brązowy medal. - W Rzeszowie jest wielu doświadczonych i klasowych zawodników. Pokazali w lidze i rywalizacji z Jastrzębiem, że mogą grać z każdym jak równy z równym, jeśli nie lepiej. Nastawiamy się więc na ciężki bój - powiedział po wtorkowym meczu.
Asseco Resovia w swojej historii trzy razy była trzecia w PlusLidze, a dwa razy udało jej się odwrócić losy rywalizacji: w 2010 roku przegrywali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:2, by wygrać trzy kolejne spotkania, a także w poprzednich rozgrywkach, kiedy tzw. mały finał zaczęli od przegranej w swojej hali z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, by zwyciężyć w całej rywalizacji 3:2. Przegrali rywalizację tylko raz - w sezonie 2016/2017 z Jastrzębskim Węglem. Projekt o brąz gra po raz drugi. Trzy lata temu pokonał PGE Skrę Bełchatów.
Przypomnijmy, że zarówno w rywalizacji o trzecie miejsce, jak i w finale, w tym sezonie drużyny grają do dwóch zwycięstw, a gospodarzami ewentualnego decydującego spotkania jest drużyna, która była wyżej w tabeli fazy zasadniczej. Tak więc jeśli w piątek (o godz. 20.30) lepsi byliby rzeszowianie, kolejny raz drużyny zmierzą się w sobotę o godz. 14.45.
Sponsorem rozgrywek w sezonie 2023/2024 jest firma TAURON Polska Energia S.A.
Powrót do listy