Przed meczami z Brazylią
Reprezentacja Polski w siatkówce mężczyzn od trzech dni jest w Kurytybie, gdzie od piątku do niedzieli rozegra trzy mecze z Brazylią - mistrzem świata i wicemistrzem olimpijskim.
Trener Daniel Castellani do Brazylii zabrał 16 zawodników. Po powrocie, 7 września, poda czternastkę, która 23 września odleci do Włoch na mistrzostwa świata. Odpowiedź na pytanie, kto znajdzie się w reprezentacji mają dać mu właśnie najbliższe trzy mecze. W pierwszym na pozycji libero planowany jest występ Michała Bąkiewicza. Spotkanie to rozegrane zostanie 3 września (początek 19.00 czasu miejscowego). W Polsce będzie już północ. Mecze w sobotę i niedzielę rozpoczną się o 15.00 czasu polskiego. W Kurytybie będzie 10.00.
- Wszystko przebiega zgodnie z planem. Warunki mamy dobre. Nie ma powodów do skarg. Jedyne na co możemy narzekać, to odległości, ale tak dzieje się zawsze w dużych miastach, a takim jest Kurytyba. Mecze z Brazylijczykami na pewno będą dla nas ważnym doświadczeniem - powiedział trener reprezentacji Polski Daniel Castellani. Szef pionu szkolenia PZPS Włodzimierz Sadalski dodaje, że można było inaczej zaplanować sparingi. - Mieliśmy inne warianty, ale z trenerem Castellanim uznaliśmy, że najwięcej korzyści przyniosą nam starcia z najlepszym zespołem świata. Aklimatyzacja? Nie będzie z nią problemu, bo wracamy do Polski dwa tygodnie przed wylotem do Włoch - mówi mistrz olimpijski z Montrealu.
- Nigdy dotąd nie przygotowaliśmy się do docelowej imprezy w ten sposób, ale wierzę, że obrana droga jest słuszna. Konfrontacje z mistrzami świata wiele nas nauczą. Trudno wymyślić lepszych sparingpartnerów. Do turnieju zostały jeszcze trzy tygodnie, więc mamy jeszcze czas, by się odpowiednio przygotować - powiedział Piotr Gruszka, najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) ostatnich mistrzostw Europy. Polska swoje mecze w pierwszej fazie mistrzostw świata rozegra w Trieście, a jej rywalami będą Serbia, Niemcy i Kanada. (www.pzps.pl)