Przed meczem Jadar - Trefl
W sobotę Jadar Radom czeka pierwszy mecz barażowy o utrzymanie w PlusLidze o miejsca 9-10. Drużyna pod wodzą Jana Sucha zmierzy się z beniaminkiem Treflem Gdańsk.
Mecze na pewno nie będą łatwe, biorąc pod uwagę kłopoty zdrowotne siatkarzy Jadaru. Wojciech Żaliński od jakiegoś czasu walczy z kontuzją barku, jednak jak zapewnia, przypadłość nie wykluczy go z gry w decydujących o pozostaniu w lidze spotkaniach. Nieco lepiej prezentuje się sytuacja z kubańskim rozgrywającym radomian. Maikel Salas nie pojawił się na parkiecie podczas ostatniego spotkania z powodu wirusowego zapalenia spojówek. W spotkaniu z ZAKSĄ zastąpił go wówczas Jarosław Macionczyk. Jednak w zeszły wtorek Kubańczyk już pojawił się na treningach.
- Ostatni mecz z Kędzierzynem chcieliśmy wygrać już sami dla siebie, żeby udowodnić sobie, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi. Wygrana nic by nie zmieniła, bo nasz awans do ósemki uzależniony był od wyniku meczu Delecty z Treflem. Nie udało nam się awansować do play-off, czeka nas walka w barażach. To nie jest łatwa sytuacja, ale nie poddamy się i damy z siebie wszystko – mówi kapitan zespołu z Radomia, Maciej Pawliński.
Walka o awans do play-off toczyła się pomiędzy zespołami z Radomia i Bydgoszczy niemal do samego końca. Po wygranej 3:0 nad podopiecznymi Waldemara Wspaniałego, radomianom udało się wskoczyć do ósemki. Wydawało się, że to zespół z grodu nad Mleczną powalczy w rundzie w play-off, jednak kluczowymi okazały się spotkania obu drużyn z Częstochową. Delecta wykorzystała zmęczenie młodych zawodników spod Jasnej Góry, wygrywając i zdobywając dwa cenne punkty. Jadarowi ta sztuka się nie udała. Maciej Pawliński upatruje przyczynę grania w meczach barażowych też gdzie indziej.
- Przyczyną tego, a nie innego miejsca, jakie zajęliśmy po fazie zasadniczej widziałbym w pierwszej połowie sezonu, gdzie wygraliśmy tylko cztery sety, zdobywając zaledwie trzy punkty. W drugiej części sezonu nasza gra wyglądała już lepiej, jednak Bydgoszcz cały czas deptała nam po piętach.
- Wygraliśmy z nimi zdecydowanie w bezpośrednich starciach, 3:1 i 3:0, jednak ostatecznie to oni znaleźli się wyżej w tabeli. Wykorzystali momenty słabszej gry swoich rywali i dzięki temu zdobyli punkty. Gratuluję serdecznie Waldkowi Wspaniałemu i siatkarzom Delecty – dodał trener Jadaru Radom, Jan Such.
Powrót do listy