Przed meczem Jastrzębski Węgiel - Pamapol Siatkarz

Oba zespoły mają w tym sezonie odmienne cele. Jastrzębski Węgiel mierzy wysoko, a w realizacji tego zadania miały pomóc spektakularne transfery jakich w tym klubie dokonano. Pamapol Siatkarz Wieluń jest beniaminkiem PlusLigi. Miesce w ósemce po zakończeniu fazy zasadniczej zostanie z pewnością w tym klubie przyjęte jako sukces.

Jastrzębski Węgiel w dwóch pierwszych kolejkach łatwo pokonał Neckermanna AZS Politechnikę Warszawską oraz w Radomiu Jadar, choć w tym w drugim przypadku w jednym z setów było 24:22 dla gospodarzy i kto wie jak potoczyłyby się dalsze losy spotkania gdyby podopieczni trenera Jana Sucha wykorzystali tę okazję.

Następnie jastrzębianie ulegli PGE Skrze Bełchatów oraz Asseco Resovii Rzeszów. - W meczu z Pamapolem na pewno Jastrzębski Węgiel jest faworytem i każdy inny wynik niż 3:0 lub 3:1 będzie uznany za niespodziankę - powiedział kierownik wyszkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Andrzej Warych. - Na razie zespół ten gra poniżej oczekiwań. Zagraniczne transfery nie do końca okazują się trafione. Występy jastrzębskiej drużyny zapamiętałem też z nerwowych zachowań trenera, który zobaczył żółtą kartkę. Ale oczywiście to dopiero początek ligi i niczego nie można przesądzać, o ile chodzi o końcowy układ sił.

Jak podkreślił Andrzej Warych zadecydowanie wyróżniającym się zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla w czterech pierwszych meczach był Igor Yudin. - Jednak ten gracz nie jest żadnym odkryciem. Jest u nas od kilku sezonów i w polskiej ekstraklasie rozwinął swoje umiejętności - dodał Andrzej Warych.

W śródę w piątej kolejce PlusLigi Jastrzębski Węgiel podejmie Pamapol Siatkarz Wieluń (początek 18.00). Zespół gości odniósł u siebie zwycięstwo nad AZS UWM Olsztyn i przegrał trzy pozostałe spotkania. Na pewno dla podopiecznych trenera Damiana Dacewicza jeden punkt zdobyty w środowy wieczór będzie bardzo cenny.

Powrót do listy