Przed nami faza play-off PlusLigi. Większość par bez jasnego faworyta
Gdy rok temu cały świat zatrzymał się przez pandemię koronawirusa, do końca fazy zasadniczej PlusLigi pozostały dwie kolejki. To właśnie z powodu tych dwóch kolejek Polska Liga Siatkówki S.A. nie mogła przyznać medali drużynom zajmującym trzy pierwsze miejsca w tabeli. W tym sezonie jesteśmy już po fazie zasadniczej, a zaraz po rozgrywkach o TAURON Puchar Polski rozpoczniemy grę w fazie play-off.
– Rok temu nie zdawaliśmy sobie do końca jeszcze sprawy z sytuacji, która nas dotknęła. Wydawało nam się, że to potrwa chwilę i szybko wrócimy do normalności. Do normalności nie wróciliśmy i pewnie jeszcze długo nie wrócimy, ale na pewno nauczyliśmy się żyć z wirusem. Dzisiejsza sytuacja, gdy jesteśmy już po najdłuższej części rozgrywek PlusLigi, dobrze o tym świadczy – mówi Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki S.A.
Choć niemal wszystkie drużyny musiały pauzować z powodu zakażeń koronawirusem, przyjęty przed sezonem terminarz pozwolił na rozegranie rundy zasadniczej niemal w pierwotnie zakładanym terminie. Za nami 182 mecze, które wyłoniły na razie tylko spadkowicza – został nim MKS Będzin – oraz osiem drużyn, które będą grały o medale.
Par pierwszej rundy play-off nie znaliśmy do ostatniej piłki ostatniego meczu w sezonie zasadniczym, jakim było starcie PGE Skry Bełchatów i MKS Będzin. Bełchatowianie wygrali 3:0 i uplasowali się na czwartej pozycji w tabeli PlusLigi. Ten wynik miał znaczenie jeszcze dla dwóch innych drużyn – Asseco Resovia Rzeszów wobec wygranej PGE Skry spadła na piątą, a VERVA Warszawa ORLEN Paliwa – na szóstą lokatę.
Liga Mistrzów Świata w ostatnich latach staje się coraz bardziej wyrównana. Jeszcze kilka lat temu można było przyjmować zakłady, że zespoły z pierwszej trójki, a może nawet i czwórki błyskawicznie przejdą przez pierwszą rundę. A dziś? Tylko w przypadku jednej pary oba starcia w fazie zasadniczej były dość jednostronne – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w dwóch meczach ze Ślepskiem Malow Suwałki przegrała ledwie jednego seta.
A kolejne pary? Drugi Jastrzębski Węgiel z siódmym Aluronem CMC Wartą Zawiercie na wyjeździe wygrał 3:2, ale u siebie przegrał 1:3. Trzeci w tabeli Trefl Gdańsk wprawdzie wygrał dwa razy z szóstą VERVĄ Warszawa, ale raz dopiero po tie-breaku. Jeszcze bardziej zamieszane są wyniki w ostatniej parze, bo czwarta w tabeli PGE Skra Bełchatów dwa razy przegrała z piątą Asseco Resovią Rzeszów – 2:3 i 0:3.
Sytuacja epidemiologiczna, a do tego konieczność zapewnienia czasu reprezentacji Polski przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio sprawiły, że faza play-off została skrócona i zespoły w każdej rundzie walczyć będą do dwóch zwycięstw. Pierwszy mecz zawsze odbywać się będzie w hali zespołu, który w fazie zasadniczej był na wyższym miejscu, a w przypadku remisu 1:1 po dwóch starciach drużyny znów wrócą do hali, w której zaczynały rywalizację. Bez wątpienia jednak w czasach, gdy trybuny muszą pozostać puste, atut własnego boiska ma dużo mniejsze znaczenie, niż w latach wcześniejszych.
W najbliższy weekend cztery drużyny spośród ośmiu, które będą bić się o mistrzostwo Polski – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębski Węgiel, Trefl Gdańsk i Aluron CMC Warta Zawiercie – rywalizować będą w Krakowie o TAURON Puchar Polski. Walka o awans do półfinału PlusLigi rozpocznie się w sobotę, 20 marca. 3 kwietnia cztery najlepsze zespoły przystąpią do drugiej rundy play-off, a mecze finałowe odbędą się 14, 17 i ewentualnie 21 kwietnia.
Powrót do listy