Przed Włochami był Superpuchar PZPS
29 września w Częstochowie mistrz kraju Asseco Resovia Rzeszów zagra ze zdobywcą Pucharu Polski PGE Skrą Bełchatów o Superpuchar. Będzie to nawiązanie do najlepszych tradycji światowej siatkówki.
W naszej dyscyplinie sportu prekorsorami meczów o to prestiżowe trofeum, w takiej formule, byli Włosi, którzy wzorując się na rozgrywkach piłkarskich w swoim kraju, w sezonie 1996/97 rozegrali po raz pierwszy spotkanie o Superpuchar Serie A1. Ówczesny mistrz Sisley Treviso przegrał w nim ze zdobywcą Pucharu Italii Alpitourem Traco Cuneo 1:3.
Jednak wcześniej w Szczecinie – 8-9 kwietnia 1995 roku - zagrano o Superpuchar PZPS. W finale Yawal AZS Częstochowa pokonał Morze ESPEBEBE Szczecin 3:0 (15:11, 15:5, 15:8). W spotkaniu o trzecie miejsce Włókniarz Metalplast Bielsko-Biała wygrał z Legią Warszawa 3:0. W rozegranych w dzień wcześniej półfinałach Yawal AZS wygrał z Włókniarzem 3:1, a Morze ESPEBEBE zwyciężyło w takim samym stosunku Legię 3:1.
Trenerzy – Stanisław Gościniak (Yawal AZS), Andrzej Grygołowicz (Morze ESPEBEBE), Wiktor Krebok (Włókniarz Metalplast) i Wojciech Drzyzga (Legia) – wybrali najlepszych zawodników w swoich zespołach: Marcin Nowak (Yawal AZS), Janusz Wojdyga (Morze ESPEBEBE), Piotr Gruszka (Włókniarz Metalplast) i Leszek Urbanowicz (Legia).
Najwszechstronniejszym zawodnikiem został Krzysztof Wójcik, najlepszym atakującym Leszek Czerlonek, a przyjmującym Radosław Panas. Sędziowali Jacek Plewnia, Andrzej Kowalski, Dariusz Jasiński i Piotr Dudek.
- Formuła turnieju została pomyślana tak, że można było wypożyczyć na czas Superpucharu dwóch zawodników. Skorzystali z tego bielszczanie i gospodarze – wspomina Janusz Kamiński, ówczesny dyrektor szczecińskiego klubu. On był też, razem z wieloletnim szefem AZS Częstochowa Andrzejem Gołaszewskim, pomysłodawcą tych zawodów. Janusz Kamiński przekazał też nam wiele istotnych informacji na temat turnieju w Szczecinie. Głównym dobrodziejem Superpucharu był hotel Radisson SAS.
Ze wspomnianego zapisu regulaminu o wypożyczeniu o dwóch graczy skorzystali gospodarze i bielszczanie. W składzie pierwszych znalazł się Krzysztof Wójcik (Stal Nysa) i Roman Bartuzi (Stilon Gorzów). W barwach drugich zagrali Rafał Legień (Płomień Sosnowiec) oraz Wiesław Popik (Górnik Radlin).
- Dla nas było to ukoronowanie dobrego sezonu. Odnosiliśmy regularne sukcesy w kraju – mówi ówczesny kierownik częstochowskiej drużyny Andrzej Dziubała, który również zachował w pamięci wiele szczegółów z tych zawodów i przysłał zdjęcie tego trofeum.
Z kolei na stronie internetowej AZS możemy zobaczyć fotografię ekipy z tego okresu, a niej Edmunda Mzyka, Stanisława Gościniaka, Zdzisława Olejnika, Andrzeja Solskiego, Radosława Panasa, Andrzeja Stelmacha, Marcina Nowaka, Oktawiana Krzyżanowskiego, Marka Kwiecińskiego, Andrzeja Dziubałę, Artura Pieśniaka, Mariusza Wiktorowicza, Krzysztofa Śmigiela, Rafała Dymowskiego.
Wojciech Drzyzga, który jest obecnie komentatorem Polsatu, turniej o Superpuchar PZPS zapamiętał też z innego powodu. – Do Szczecina pojechaliśmy pociągiem. Byliśmy wówczas biedni i klubu nie stać było na wysłanie zespołu autokarem. Przedstawiciele innych drużyn dowcipkowali z nas z tego powodu. Był to udany czas dla Legii. Wygraliśmy wówczas Serię B i zdobyliśmy Puchar Polski. Jednak w tak silnej obsadzie na sukces w Szczecinie mojego zespołu nie było stać – zakończył Wojciech Drzyzga.
Dodajmy tylko, że w sezonie 1995/96 Legia została wicemistrzem Polski.