Przede wszystkim zmiana trenera wyszła im na dobre
Siatkarze Dynama Moskwa będą z pewnością niesamowicie wymagającymi przeciwnikami dla mistrzów Polski. Rosjanie wydają się być w bardzo dobrej formie. Ostatnio w Superlidze pokonali trzy razy bez straty seta Fakieł Nowy Urengoj i awansowali do półfinałów Superligi. Jednak na początku sezonu Rosjanom nie wiodło się najlepiej. Dmitrij Szczerbinin uważa, że to dzięki zmianie trenera jego zespół zaczął grać lepiej.
PlusLiga: Jak to się stało, że na początku sezonu graliście tak słabo? W pewnym momencie byliście na siódmej pozycji w Superlidze.
Dmitrij Szczerbinin: Nie wiem, trudno mi powiedzieć, ale graliśmy katastrofalnie. Sam się zastanawiam jak można było tak grać. Chciałbym jak najszybciej zapomnieć w ogóle o tamtym okresie. Kompletnie nic nam nie wychodziło, a jakby tego było mało, to brakowało porozumienia z trenerem. Atmosfera w zespole nie była najlepsza, bo każdy miał jakieś pretensje i coś do powiedzenia. W ogóle nie stanowiliśmy drużyny.
- Wygląda na to, że teraz jest już dużo lepiej. Najpierw awansowaliście do turnieju finałowego Ligi Mistrzów, a kilka dni temu do półfinałów mistrzostw Rosji. Co się przez ten czas zmieniło?
- Przede wszystkim zmienił się u nas trener. Czerednik, to naprawdę wysokiej klasy specjalista. Dobrze poukładał nasz zespół i zaczęliśmy wygrywać. Wreszcie znaleźliśmy swoją grę i przez to wszystko zaczęło nam wychodzić. Dzięki temu poprawiła się też u nas atmosfera w zespole, bo wiemy o co walczymy.
- Drogę do turnieju finałowego Ligi Mistrzów mieliście, trudną, bo musieliście wyeliminować dwa greckie zespoły - Panathinaikos i Olympiacos.
- Jesteśmy zadowoleni z tego, że udało nam się wygrać te cztery mecze. Bardzo ciężkie spotkanie rozegraliśmy przeciwko Olympiakosowi w Grecji, bo rywale rzucili wszystkie siły, żeby nas pokonać na szczęcie udało nam się wgrać. Wierze, że te nasze wszystkie ostatnie zwycięstwa wzmocnią nas psychicznie i staniemy się jeszcze lepszym zespołem.
- Puchar Rosji przeszedł wam koło nosa, teraz pozostaje do zdobycia Puchar Europy, czy chcecie powetować sobie tamto niepowodzenie?
- Oczywiście, że tak. Tamten turniej nam nie wyszedł. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej, bo jesteśmy w dobrej formie i chcielibyśmy do Rosji wrócić ze złotymi medalami.
- Na drodze do finału stanie wam Skra Bełchatów. Co sądzisz o tym zespole?
- Myślę, że to jest dobra drużyna, która potrafi zagrać świetne spotkanie, ale czasem ma problemy. My w tym meczu będziemy się starali skupić na własnej grze i to ma być nasz klucz do sukcesu.
- Czy jesteś zadowolony z twojej gry w tym sezonie?
- Wydaje mi się, że nie mam prawa narzekać. Tak naprawdę dopiero w tym sezonie jestem szóstkowym zawodnikiem, bo w zeszłym roku różnie z tym bywało i nie odgrywałem znaczącej roli. Teraz to się zmieniło i jestem z tego powodu bardzo zadowolony.
- Kilka dni temu otrzymałeś powołanie do reprezentacji co wtedy czułeś?
- Byłem niesamowicie szczęśliwy. Trener Bagnoli rozmawiał ze mną już w zeszłym sezonie, ale wtedy zostałem powołany do reprezentacji na Uniwersjadę. Mam nadzieję, że znajdę się w ostatecznym składzie zgłoszonym do Ligi Światowej. Występ w seniorskiej reprezentacji byłby dla mnie spełnieniem marzeń.