Przedstawiamy i oceniamy drużyny PlusLigi: PGE Projekt Warszawa
Dwa dni pozostały do rozpoczęcia XXV sezonu PlusLigi. Sezonu szczególnego, bo po nim liczba drużyn zostanie zmniejszona, a to oznacza, że aż trzy spadną do PLS 1. Ligi. Do 13 września będziemy przedstawiać zespoły, z których większość mocno się zmieniła. O ocenę szans poprosiliśmy eksperta.
PGE Projekt Warszawa
Po najlepszym od lat sezonie, ukoronowanym brązowym medalem i triumfie w Challenge Cup, warszawska drużyna jest... jeszcze silniejsza. Zmian było niewiele, ale za to jakościowe. Bo za takie trzeba uznać pozyskanie Jakuba Kochanowskiego, wybranego do drużyny gwiazd igrzysk olimpijskich w Paryżu. Przyjęcie wzmocnił bardzo solidny reprezentant Niemiec Tobias Brand (też olimpijczyk), a zmiennikiem Jana Firleja będzie doświadczony Michał Kozłowski.
W warszawskim zespole jest więc trzech medalistów olimpijskich - Kochanowski, Bartłomiej Bołądź oraz Kevin Tillie. Ważne też, że nia ma strat bo Piotr Nowakowski i Srecko Lisinac to duże nazwiska w światowej siatkówki (ten pierwszy jest dwukrotnym mistrzem świata), ale poprzednie rozgrywki stracili z powodu kontuzji. Wszystko więc wskazuje, że klub ze stolicy na dłużej dołączył do plusligowej elity. Tym bardziej, że wzmocnił się organizacyjnie, pozyskując wielkiego sponsora, jakim jest Polska Grupa Energetyczna. - Ta umowa pozwoli nam jeszcze bardziej się rozwijać. Na przestrzeni ostatnich lat pokazaliśmy stabilność i że warto nam zaufać - mówi Piotr Gacek, wiceprezes zarządu PGE Projektu i dyrektor sportowy klubu. Według niego, spełnieniem marzeń będzie tytuł mistrzowski, ale PlusLiga jest bardzo silna. - Wzmacniamy zespół nie chaotycznie, krok po kroku. Uważam, że Warszawa stanie się kiedyś stolicą polskiej siatkówki - twierdzi Gacek.
Największym problemem drużyny jest brak swojej hali. Wobec sukcesów i coraz większego zainteresowania, Arena Ursynów jest za mała dla PGE Projektu, a Torwar, który też regularnie się wypełnia, nie zawsze jest dostępny.
OFICJALNE TRANSFERY KLUBÓW PLUSLIGI
Zdaniem eksperta
Jakub Bednaruk, komentator Polsatu Sport
Bardzo dobre ruchy transferowe klubu, na czele z pozyskaniem Jakuba Kochanowskiego, a także przedłużenie kontraktów Jana Firleja, Bartłomieja Bołądzia, Andrzeja Wrony, Damiana Wojtaszka, a także pozyskanie Kochanowskiego. Dzięki temu powstał najmocniejszy zespół w historii Warszawy. Zaskoczy mnie, gdy nie zdobędzie medalu.
Powrót do listy