Przegrana bitwa Giby
Iskra Odincowo przegrała w niedzielę z Fakiełem Nowyj Urengoj 2:3 (21:25, 25:22, 17:25, 25:22, 18:20) w meczu kończącym ósmą kolejkę rosyjskiej superligi. Trener gospodarzy Zoran Gajic porażkę swojej drużyny usprawiedliwiał brakiem odpoczynku po podróży z Niemiec, gdzie w czwartek rozegrała ona zwycięski mecz Ligi Mistrzów z VfB Friedrechshafen. W tej grupie występują jeszcze Panathinaikos Ateny oraz PGE Skra Bełchatów. Właśnie Iskra będzie kolejnym rywalem mistrza Polski.
W wersji dziennikarzy "Sport-Ekspressu" najlepszymi zawodnikami byli Giba, Biekietow i Schoeps. W wielu elementach statystyki były wyrównane. W ataku i bloku minimalną przewagę miała Iskra. Jednak klub z Odincowa popełnił jedenaście błędów więcej niż podopieczni trenera Borisa Kolczinsa. - Zmęczenie moich zawodników było widoczne od pierwszych minut - powiedział Zoran Gajic po spotkaniu, które oglądało 2,5 tysiąca widzów. - Jestem im wdzięczny za hart ducha i wolę walki jaką wykazali do ostatniej piłki w tym bardzo długim, trwającym ponad dwie godziny pojedynku.
Fakieł pozbawił Iskrę pozycji lidera. W pierwszej partii decydujące okazały się serwisy Filipa Woronkowa. W drugiej na wynik duży wpływ miały zagrywki Niemca Jochena Schoepsa. Tie-break był bitwą, jak podkreślają obserwatorzy, Giby oraz Michaiła Biekietowa, który jeszcze nie tak dawno grał w Odincowie i był nazywany "najbardziej niedocenianym rosyjskim siatkarzem." W tej rywalizacji on właśnie był górą.
Powrót do listy