Przylecieli zmęczeni, ale zadowoleni
Z ponad półtoragodzinnym opóźnieniu wylądował na warszawskim Okęciu samolot z Toronto na pokładzie, którego znajdowała się reprezentacja Polski, która od piątku do niedzieli grała w pierwszym turnieju grupy B Ligi Światowej. Biało-czerwoni po zwycięstwach nad Brazylią (2:3) i Kanadą (3:1) oraz porażce z Finlandią (2:3) zostali liderami tabeli.
- Jesteśmy zmęczeni, ale i zadowoleni. Pierwszy krok do awansu do finałowego turnieju w Sofii został wykonany, ale jeszcze przed nami spotkania w Katowicach, Brazylii i Finlandii - powiedział Marcin Możdżonek. Kapitan reprezentacji Polski podkreślił, że „był to bardzo trudny wyjazd, wymagający rywale i wyczerpujące mecze.”
Po raz pierwszy od 2002 roku Polska pokonała Brazylię w meczach o stawkę. Wówczas prowadzona przez Waldemara Wspaniałego drużyna trzy razy wygrała z przyszłymi mistrzami świata i igrzysk olimpijskich. – Wygrana z Brazylią w Toronto była jedna i nic ona jeszcze nie oznacza - dodał Możdżonek.
- W ten weekend gra nie zawsze układała się po naszej myśli, nie była to perfekcyjna siatkówka. Ale najważniejszą rzeczą jest fakt, że chłopcy się nie poddawali i do każdego meczu podchodzili skoncentrowani. Może wyniki nie ze wszystkich spotkań były takie, jakie tego byśmy sobie życzyli, ale w rezultacie dało nam to pozycję lidera w naszej grupie. To już za nami, teraz myślimy o meczach, które czekają nas w Katowicach i myślimy o nich pozytywnie – powiedział Andrea Anastasi.
Nie tylko tabela pokazuje, że siatkarze z Polski są mocną ekipą. Trzy medale z 2011 roku, w największych imprezach, zdobyte przez podopiecznych Anastasiego przedstawiają Polskę, jako silnego rywala. - Nie czujemy presji. Dla mnie są to spotkania, do których podchodzimy tak samo. Każdy moment spędzony z tą ekipą jest bardzo ważny. Zawsze chcemy wygrywać, nie zawsze nam to wychodzi, ale cały czas staramy się – komentował szkoleniowiec.
Do czwartku do obiadu polscy siatkarze dostali wolne. Tego dnia mają zameldować się w Spale, gdzie będą na zgrupowaniu przygotowywać się do kolejnego turnieju Ligi Światowej w Katowicach (1-3 czerwca). Do Katowic wyjadą 30 maja. - Plan jest taki, jaki był w momencie kiedy wyjeżdżaliśmy do Toronto. Chcemy wygrać każdy mecz, wiem, że jest to trudne, ale możliwe – zakończył polski szkoleniowiec.