PŚ: Rosja przed Polską i Brazylią
Po tym jak biało-czerwoni przegrali z Rosją i to Sborna zajęła pierwsze miejsce w turnieju do wyjaśnienia pozostała już tylko jedna kwestia – kto zajmie trzecią pozycję. Po trzysetowej wygranej Brazylii nad Japonią wszystko stało się jasne.
Dziś to Polacy i Rosjanie rozpoczęli ostatni dzień turnieju. Biało-czerwoni od początku meczu nie ustępowali rywalom, ale w końcówce pierwszej partii to podopieczni Władimira Alekno przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W kolejnym secie lepszy był polski zespół, ale trzecia partia należała już do Sbornej. W tym momencie stało się jasne, że Puchar Świata trafi w ręce zawodników rosyjskich, którzy wszyscy wybiegli na boisko w szale radości, mimo że mecz jeszcze się nie skończył. Od czwartej partii trener Alekno wymienił niemal całą szóstkę, dając odpocząć podstawowym graczom. W polskiej ekipie też zaszło kilka zmian – na rozegraniu w miejsce Łukasza Żygadło pojawił się Paweł Zagumny, Michała Winiarskiego zastąpił Michał Ruciak. Na środku po raz pierwszy w tym turnieju zobaczyliśmy Patryka Czarnowskiego, który zajął miejsce Marcina Możdżonka. Polacy grali konsekwentnie wykorzystując wszystkie słabości rywali i doprowadzili do tie-breaka. W piątej partii biało-czerwoni prowadzili już 14:9, ale roztrwonili ta przewagę i w konsekwencji przegrali całe spotkanie 2:3.
– Gratuluje Polakom kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich. Udało im się osiągnąć to, po co tu przyjechali. Dziś jestem najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi, ponieważ obchodzę 45 urodziny. Dziękuję moim zawodnikom za wysiłek, który włożyli w ten turniej – cieszył się szkoleniowiec Sbornej. – Zagraliśmy niewiarygodny turniej. Pracując zaledwie sześć miesięcy udało nam się wywalczyć drugie miejsce w Pucharze Świata. Graliśmy dobrze, ale musimy grać jeszcze lepiej, żeby wznieść się na najwyższy poziom siatkarski. Czeka nas jeszcze wiele pracy – analizował Andrea Anastasi.
W kolejnym spotkaniu Włosi walczyli z Iranem. Dla Azzurrich ten mecz był bardzo ważny w kontekście zachowania szans na trzecie miejsce w turnieju. Podopieczni Mauro Berruto pewnie wygrali dwa sety. W trzecim nastąpiła chwila dekoncentracji i inicjatywę przejął Iran zwyciężając w tej partii. W kolejnej jednak znów „górą” była reprezentacja Włoch. - Mieliśmy dziś jasny cel – wygrać 3:0. Niestety nie udało się. W trzecim secie Iran zaskoczył nas mocną zagrywką i skutecznymi blokami. Jeżeli nie uda nam się zająć trzeciego miejsca w turnieju, stanie się to przez ratio setów – stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Mauro Berruto.
Tak właśnie się stało. W ostatnim spotkaniu dzisiejszego dnia Canarinhos pokonali w trzech partiach Japończyków i dzięki lepszemu stosunkowi setów to podopieczni Bernardo Rezende staną na ostatnim stopniu podium, które jest premiowane awansem na Igrzyska Olimpijskie. Włochów natomiast w przyszłym roku czeka dalsza walka o bilet do Londynu.
W grupie B najpierw Kubańczycy pokonali reprezentację Egiptu w czterech setach. Potem Argentyńczycy wygrali z Chińczykami 3:0, a na koniec dnia Serbowie dość niespodziewanie zwyciężyli nad Amerykanami również w trzech partiach.
Wyniki - Grupa A:
Polska – Rosja 2:3 (23:25, 25:23, 22:25, 25:17, 15:17)
Iran – Włochy 1:3 (13:25, 17:25, 25:20, 18:25)
Japonia – Brazylia 0:3 (21:25, 19:25, 22:25)
Grupa B:
Kuba – Egipt 3:1 (26:24, 23:25, 25:23, 25:20)
Argentyna – Chiny 3:0 (25:23, 31:29, 25:18)
Serbia – USA 3:0 (25:23, 25:17, 25:19)