Puchar Polski: ONICO Warszawa uzupełniła stawkę półfinalistów
Po umiarkowanych emocjach w Bełchatowie, Nysie i Wrześni, gdzie spotkania kończyły się w trzech setach, ostatnie ćwierćfinałowe starcie Pucharu Polski przyniosło sporo siatkarskich wrażeń. W walce o bilet na turniej finałowy we Wrocławiu ONICO Warszawa pokonała Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:23, 25:27, 16:25, 25:19, 15:13). MVP: Antoine Brizard.
Po rundzie jesiennej PlusLigi drużyna Stephane’a Antigi zajmowała bardzo dobre, trzecie miejsce w klasyfikacji i do losowania par ćwierćfinałowych przystąpiła z uprzywilejowanej pozycji - jako gospodarz bitwy o Wrocław. Pomarańczowi od początku sezonu grają w kratkę, co znalazło swoje odzwierciedlenie w ligowej tabeli, a najbardziej mobilizują się na rywalizację w Lidze Mistrzów. W batalii o półfinał Pucharu Polski, w którym w swojej historii triumfowali zaledwie raz (w 2010 roku) postawili się świetnie grającym ostatnio warszawianom, ale nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
W secie otwarcia triumfowali gospodarze, ale walka o wygraną toczyła się do ostatniej piłki. Początkowo przyjezdni sporo mylili się w polu serwisowym i w ataku, a rywale chętnie korzystali z tych prezentów (18:14). Potem gra się wyrównała, a po dwóch skutecznych kontrach Salvadora Olivy to Pomarańczowi objęli prowadzenie. Ostatnie słowo należało jednak do stołecznych, a ściślej do ich rozgrywającego, który najpierw skończył kontratak, a chwilę później posłał jastrzębianom punktującą zagrywkę.
Zacięta batalia przeniosła się na drugą część spotkania, w której na prowadzeniu byli raz jedni, a raz drudzy. Pomarańczowi zaczęli bardziej szanować piłkę i choć ich lider Oliva nie błyszczał na siatce, to rolę kończącego trudne akcje przejął Jason DeRocco. Po drugiej stronie boiska wyróżniał się Andrzej Wrona, popisując się m.in. obroną mocnego zbicia Muzaja. Rywalizacja rozstrzygnęła się dopiero na przewagi, po podwójnym bloku na Nikoli Gjorgiewie.
Trzecią partię zdominowali goście, którzy kompletnie rozmontowali warszawskie szeregi. Gdy Jastrzębski osiągnął czteropunktowe prowadzenie (1:5), gra ONICO zupełnie się posypała, w każdym elemencie. Trener Antiga ratował się zmianami, ale bezskutecznie. A kiedy na tablicy świetlnej widniał wynik 6:17, w „pomarańczowej” ekipie widać było mnóstwo luzu i pewności siebie, zaś po drugiej stronie boiska - niepokój i zdziwienie.
Mimo sromotnego lania, warszawianie błyskawicznie się pozbierali i w kolejnej odsłonie znów toczyli z przeciwnikami twardą walkę, cały czas utrzymując przewagę kilku oczek. Tym razem to śląska drużyna borykała się z problemami technicznymi, nie potrafiła rozstrzygać na swoją korzyść sytuacyjnych piłek i zupełnie zgubiła wcześniejszą swobodę w grze (18:14). Wszystkie ich atuty z trzeciej partii, w czwartej przejęli siatkarze ONICO.
O tym która drużyna awansuje do półfinału Pucharu Polski musiał zdecydować tie break, a w nim bitwa punkt za punkt toczyła się do ostatniej akcji. Do Wrocławia pojadą ostatecznie gospodarze, którzy w tej kluczowej części meczu wykazali więcej determinacji, a przede wszystkim jakości. O wielki finał zawalczą z PGE Skrą Bełchatów.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=27671
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?mID=27671&ID=1052&Page=S
Powrót do listy