Puchar Polski: w Nysie pozytywnie przyjęto wynik losowania
W najbliższą środę rozegrane zostaną mecze ćwierćfinałowe Pucharu Polski. O trofeum powalczy sześć drużyn z PlusLigi oraz dwa pierwszoligowe zespoły: AZS PWSZ Stal Nysa i APP Krispol Września. Zwycięzcy awansują do turnieju finałowego, który zostanie rozegrany 27-28 stycznia we wrocławskiej Hali Stulecia.
AZS PWSZ Stal Nysa, który w ostatniej kolejce przegrał z AZS Częstochowa 1:3, w ćwierćfinale trafiła na Trefla Gdańsk. Rok temu nysanie na tym samym etapie rozgrywek mierzyli się właśnie z podopiecznymi trenera Andrei Anastasiego i musieli uznać wyższość rywala.
– Wynik losowania przyjęliśmy bardzo pozytywnie. Trefl Gdańsk to zespół z pierwszej czwórki PlusLigi, a my w ostatniej kolejce przegraliśmy mecz ze spadkowiczem z ekstraklasy, więc wiadomo, że na pewno czeka nas ciężkie spotkanie, ale będziemy walczyć. Spróbujemy się postawić rywalowi, w tamtym roku przegraliśmy co prawda 1:3, ale walki i emocji w tym meczu nie brakowało – powiedział kapitan Stali Nysa, Dawid Bułkowski.
W podobnym tonie wypowiedział się także libero opolskiego zespołu, Tomasz Bonisławski. – Zawsze gra się po to, żeby wygrywać, ale wiadomo, że jeżeli gra się przeciwko zespołowi z pierwszej czwórki ekstraklasy, to na pewno nie będzie łatwo. Będziemy chcieli wygrać, możemy obiecać, że damy z siebie wszystko. Jednak Puchar Polski to dla nas taki dodatek do rozgrywek ligowych, na których przede wszystkim musimy się skupić, bo w ostatnich trzech meczach nie zdobyliśmy żadnego punktu.
O pucharowym spotkaniu optymistycznie wypowiedział się również Bartosz Kurek, który w sobotę pojawił się na trybunach Hali Nysa. – Takie mecze są zawsze niebezpieczne dla zespołu z PlusLigi, który nie do końca wie, czego może się spodziewać, bo pierwszoligowiec nie jest drużyną, z którą spotykają się na co dzień. Po stronie Trefla Gdańsk na pewno będzie duże ryzyko, natomiast po stronie Nysy powinno być dużo luzu, szaleństwa, odwagi i radosnej siatkówki. Myślę, że jeżeli to wszystko połączą i zagrają nawet trochę powyżej swoich własnych możliwości, to może być ich stać na sprawienie niespodzianki.