Puchar Świata: Polska – Rosja 3:1
Polska pokonała Rosję 3:1 (26:28, 27:25, 25:19, 25:22) w drugim mecz Pucharu Świata w Hamamatusu. MVP spotkania został wybrany Bartosz Kurek, który zdobył 25 punktów. To drugie zwycięstwo biało-czerwonych podczas turnieju w Japonii. Dzień wcześniej Polacy pewnie pokonali Tunezję 3:0.
Polacy bardzo dobrze rozpoczęli pierwszą partię spotkania i trzeba przyznać, że nic nie wskazywało na to, że ta partia zakończy się porażką Polaków. Od poczatku w ataku na skrzydłach świetnie spisywał się Bartosz Kurek, a na środku Mateusz Bieniek. Ponadto biało-czerwoni bardzo mocno serwowali (6:4). Rosjanie nie złożyli broni i jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną, dzięki skutecznym zagrywkom Aleksandra Butko objęli prowadzenie (8:7). Po wznowieniu gry Polacy odpowiedzieli tym samym – Rosjanie mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywki Kurka i Rafała Buszka (12:10). Do tego polski zespół cały czasu utrzymywał wysoką skuteczność w ataku oraz kontrataku (14:11), a siatkarze Sbronej coraz częściej popełniali proste błędy (16:14). Kiedy wydawało się, że w końcowej fazie premierowej odsłony meczu mistrzowie świata w pełni kontrolują przebieg gry - utrzymywali wysoką skuteczność w polu serwisowym (22:18), Rosjanie włączyli piąty pieg i doprowadzili do remisu (24:24). Ostatecznie w końcówce więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Władimira Alekno (28:26).
Polska drużyna drugiego seta zaczęła z jedną zmianą w wyjściowym składzie. Miejsce Mateusza Miki zajął Michał Kubiak. jednak lepiej tę partię zaczęli Rosjanie, którzy na pierwszej przerwie technicznej wyszli na prowadzenie (8:5). Początkowo Polacy nie potrafili znaleźć skutecznego sposobu na zatrzymanie w ataku Dmitrija Muserskiego, który został przesunięty na atak. Nominalny atakujący Maksim Michajłow grał na pozycji przyjmującego. Po krótkiej pauzie biało-czerwoni zaczęli odrabiać straty, punkt po punkcie. Przyjęcie uspokoił Michał Kubiak, a Kurek nie mylił się w ataku na skrzydłach, dzięki czemu doprowadzili najpierw do remisu (14:14), a chwilę później odskoczyli rywalom na jeden punkt (16:15). Po drugiej przerwie technicznej polski zespół świetnie czytał grę przeciwników na siatce i ustawiał szczelny blok, dwukrotnie na lewym skrzydle został zatrzymany Muserski (18:15). W końcówce tej partii niestety powtórzyła się sytuacja z pierwszej. Podopieczni Stephane’a Antigi pozwolili przeciwnikom odrobić straty - ręki w ataku nie zwolnił Muserski i Michajłow, a w polu serwisowym Jewgienij Siwożelez i Butko. Od wyniku (22:22) gra rozpoczęła się od nowa. Ostatnie dwa punkty na wagę zwycięstwa w tym secie zdobyli Polacy, najpierw skutecznym atakiem popiał się Kurek, a chwilę później przez podwójny blok nie przebił się Muserski (27:25).
Set numer trzy do stanu (6:6) oba zespoły grały punkt za punkt. Następnie inicjatywę na parkiecie przejęli Polacy, którzy bardzo dobrze spisywali się na parkiecie (8:6). Niestety chwilę po wznowieniu gry po przerwie technicznej kontuzji doznał Grzegorz Łomacz, jego miejsce zajął Fabian Drzyzga. Ta sytuacja nie wybiła z uderzenia biało-czerwonych. Utrzymywali oni bowiem dobry poziom przyjęcia i ataku (13:10). Z kolei Sbrona zaczęła popełniać coraz więcej prostych błędów głównie we wspomnianym ataku. Polska drużyna wypracowaną trzypunktową przewagę utrzymała na drugiej pauzie (16:13). Chwilę przed przerwą udanym atakiem popisał się Kubiak. Trener rosyjskiego zespołu próbował ratować wynik jeszcze zmianami, ale na niewiele się zdało. W decydującej końcówce ciężar gry w ataku na swoje barki wziął kapitan reprezentacji Polski - Kubiak oraz Kurek (23:17). W ostatniej akcji tej partii, Piotr Nowakowski skutecznym blokiem zatrzymał Siwożeleza (25:19).
Zagrywka odegrała główną rolę w secie numer cztery. Od początku w tym elemencie nie zawodzili Rosjanie - głównie Muserski, Michajłow i Butko, którzy w całym meczu przeciwko Polsce świetnie spisywali się w tym elemencie. Co więcej Alekno powrócił do podstawowego składu wyjściowej szóstki, czyli Michajłow wrócił na pozycję atakującego, a Muserski na środek. Na przerwach technicznych mistrzowie olimpijscy z Londynu prowadzili odpowiednio (8:6) i (16:14). Biało-czerwonym nie spuścili głów, tylko spokojnie zaczęli wykorzystywać niedokładności w grze rywali, dokładając jednocześnie odrzucającą od siatki zagrywkę (Kubiak). Dzięki temu reprezentacja Polski wyszła na prowadzenie (19:18). W końcówce dużo spokojniej i pewniej prezentowali się biało-czerwoni, którzy nie dali sobie wydrzeć z rąk zwycięstwa w tym secie (25:22) i całym meczu 3:1.
POLSKA - ROSJA 3:1 (26:28, 27:25, 25:19, 25:22)
POLSKA: Grzegorz Łomacz, Mateusz Mika (2), Piotr Nowakowski (5), Bartosz Kurek (25), Rafał Buszek (13), Mateusz Bieniek (13), Paweł Zatorski (L) oraz Dawid Konarski, Fabian Drzyzga (1), Michał Kubiak (10), Marcin Możdżonek; TRENER: Stephane Antiga
ROSJA: Aleksander Butko (6), Siergiej Tietiuchin (8), Artiom Wolwicz (8), Dmitrij Muserski (20), Maksim Michajłow (12), Ilia Własow (4), Aleksiej Obmoczajew (L) oraz Aleksander Janutow (L), Dmitrij Ilnych (1), Jewgienij Siwożelez, Ilia Kurkajew (2), Siergiej Grankin; TRENER: Władimir Alekno
Wyniki II dnia PŚ:
Australia - Włochy 0:3 (17:25, 18:25, 15:25)
Wenezuela - Argentyna 2:3 (32:30, 15:25, 26:24, 13:25, 10:15)
Tunezja - Iran 1:3 (17:25, 25:21, 14:25,20:25)
Egipt - Kanada 2:3 (22:25, 23:25, 25:21, 26:24, 12:15)
Polska - Rosja 3:1 (26:28, 27:25, 25:19, 25:22)
Japonia - USA 1:3 (23:25, 25:21, 11:25, 14:25)